W południowej części kraju stan wody wzrasta. Na Wiśle formuje się fala wezbraniowa - informuje IMGW. Na ponad 50 stacjach wodowskazowych przekroczone zostały stany alarmowe. Miejscami zaczęła osuwać się ziemia. Z kolei w Dębicy (woj. podkarpackie) nadal nie udało się odnaleźć ciała zaginionego mężczyzny, który najprawdopodobniej utopił się. Po południu stan pogotowia wprowadzono także na Opolszczyźnie w powiecie kędzierzyńsko-kozielskim.
Rrządowe Centrum Bezpieczeństwa poinformowało, że od czwartku od godzin popołudniowych obserwowany jest dynamiczny wzrost poziomu wody na południu kraju.
W efekcie na 50 stacjach wodowskazowych dorzecza Wisły oraz na 1 stacji w dorzeczu Odry odnotowano przekroczone stany alarmowe.
Z kolei stany ostrzegawcze przekroczone zostały na 43 stacjach wodowskazowych w dorzeczu Wisły i na 4 stacjach w dorzeczu Odry.
IMGW ostrzega
Z powodu zagrożenia podtopieniami IMGW wprowadził ostrzeżenia hydrologiczne. Trzy ostrzeżenia trzeciego stopnia dotyczą możliwości przekroczenia stanów ostrzegawczych i alarmowych na terenie województw: podkarpackiego, małopolskiego i śląskiego (zlewnie Małej Wisły, Przemszy, Soły).
Z kolei 5 ostrzeżeń drugiego stopnia dotyczy możliwości przekroczenia stanów ostrzegawczych na terenie województw: lubelskiego, dolnośląskiego (Kotlina Kłodzka), opolskiego (zlewnia Odry), łódzkiego (zlewnia Pilicy), śląskiego (dorzecze górnej Odry i zlewnia górnej Warty), świętokrzyskiego (zlewnia Pilicy, Nidy, Koprzywianki i Kamiennej).
Pogotowie na Opolszczyźnie
Wojewoda opolski wprowadził stan pogotowia przeciwpowodziowego w powiecie kędzierzyńsko-kozielskim. Zagrożona ewentualnymi wylaniami jest gm. Cisek, choć specjaliści z centrum zarządzania kryzysowego mówią, że działania są raczej profilaktyczne. Główna strefa opadów znad woj. małopolskiego i podkarpackiego przemieściła się w nocy nad Czechy, co dla Opolszczyzny jest istotne, bo wpływa na stan rzek na jej terenie. Z prognoz wynika jednak, że obfite opady po czeskiej stronie zmniejszyły się i w piątek rano w dorzeczu Odry i Olzy nie było ich lub były one niewielkie. W najbliższym czasie powinny ustępować.
Ok. godz. 14 na terenie woj. opolskiego stany ostrzegawcze były przekroczone o kilkanaście cm na rzecze Opawie w Branicach oraz na Białej Głuchołaskiej w Głuchołazach.
Zagrożona wylaniem na Opolszczyźnie jest gm. Cisek (pow. kędzierzyńsko-kozielski), w której obecnie budowane są wały przeciwpowodziowe.
W dwóch miejscach ułożone zostaną worki zabezpieczające - to okolice wałów cofkowych rzeki Cisek, łączącej się z Odrą, oraz okolice ujścia rzeki Dzielniczki.
Z informacji WCZK wynika, że najgroźniejsze dla Opolszczyzny byłoby nałożenie się na siebie fali wezbraniowej Odry i Olzy, które powstały po intensywnych opadach deszczu z ostatniej doby z Czech.
Miejscami obowiązują alarmy przeciwpowodziowe
Alarmy powodziowe zostały ogłoszone w nocy z czwartku na piątek w powiecie Sucha Beskidzka w Małopolsce i na Żywiecczyźnie (Śląsk) oraz w gminach Skoczów, Wisła, Ustroń i Brenna na Śląsku Cieszyńskim – wynika z informacji strażaków.
W rejonie Suchej Beskidzkiej we znaki najmocniej dawały się mieszkańcom lokalne potoki. W Żywcu, przy budowie mostu w centrum miasta, drogowcy rozebrali część wału na rzece Sole. Groziło to tym, że spiętrzone wody wedrą się tamtędy do miasta. Strażacy zasypywali wyrwę głazami. Na Śląsku Cieszyńskim rzeka Wisła przekroczyła stan alarmowy w miejscowościach Wisła, Ustroń i Skoczów, Brennica w Brennej i Olza w Cieszynie. Stany alarmowe przekroczone są również w powiecie bielskim. W okolicach Bielska-Białej wylewają lokalne potoki, m.in. w Szczyrku, Buczkowicach, Wilkowicach, Porąbce i Czechowicach-Dziedzicach.
Prawie 40 tys. mieszkańców Małopolski bez prądu
Najgorsza sytuacja panuje na południu kraju. W Małopolsce bez prądu jest wciąż ok. 38,5 tys. mieszkańców. Alarmy powodziowe obowiązują w czterech powiatach: myślenickim, suskim, nowosądeckim i tarnowskim oraz w siedmiu gminach: Biecz, Bobowa, Gnojnik, Krościenko, Łapanów, Skawina i Szczawnica. W 12 przypadkach władze lokalne ogłosiły pogotowie przeciwpowodziowe.
Miejscami sytuacja zaczyna się stabilizować
Najwięcej pracy strażacy mieli w powiatach: limanowskim, nowosądeckim i nowotarskim. Nocą w Nowym Sączu trzeba było umacniać wały workami z piaskiem. Jak jednak poinformowało Biuro Prasowe Urzędu Miasta w Nowym Sączu, sytuacja hydrologiczna stabilizuje się. Systematycznie opada woda w rzekach Kamienica, Łubianka i Dunajec. Według stanu na godz. 5 poziom wody w Dunajca wynosił 460 cm, a o godz. 8 już 432 cm. Służby prowadzą przegląd stanu wałów wzdłuż Dunajca.
Lokalnie osunęła się ziemia
W miejscowości Brzegi w pow. tatrzańskim skarpa osuwa się na dom; konieczna była ewakuacja mieszkańców. - Budynek jest mocno zagrożony, pod naporem osuwającej się skarpy pękają ściany. Strażacy zabezpieczają teren – poinformował rzecznik zakopiańskiej straży Andrzej Król Łęgowski. W nocy osuwiska zeszły na drogę wojewódzką w Poroninie, ale droga jest już przejezdna. Ziemia osunęła się też w Piwnicznej-Zdroju na drogę krajową nr 87. Droga jest już przejezdna. W nocy policjanci zabezpieczali trasę w kierunku przejścia granicznego ze Słowacją w Leluchów, z uwagi na osunięcie ziemi na jezdnię. Nieprzejezdne są dwie drogi powiatowe: Rożnów-Zagórze i Witowice-Rożnów – policja kieruje ruchem.
Ewakuacje mieszkańców
W Barcicach (powiat nowosądecki) ze względu na ryzyko wystąpienia osuwiska strażacy ewakuowali mieszkańców dwóch budynków, w Dąbrowie (pow. nowosądecki) ewakuowano 10 pensjonariuszy Domu Pomocy Społecznej, w Suchej Beskidzkiej (pow. suski) – 15 osób z trzech budynków, a w Osieczanach (pow. myślenicki) - 12 osób z domków letniskowych. Jak podaje straż w Krzyszkowicach (pow. myślenicki), wezbrany potok porwał samochód, podróżujący opuścili pojazd o własnych siłach. W miejscowości Kamienica w powiecie limanowskim rzeka Kamienica podmyła most na drodze wojewódzkiej 968.
Jak poinformował rzecznik wojewody małopolskiego Jan Brodowski, stany alarmowe przekroczone są na 29, a ostrzegawcze na 16 wodowskazach. - Główne rzeki pozostają w swoich korytach. Nigdzie nie doszło do przerwania wałów. Nie ma ofiar, w całym regionie ewakuowano 51 osób – powiedział rzecznik.
Zamknięte szlaki Tatrzańskiego Parku Narodowego
Z powodu gwałtownych opadów i lokalnych podtopień Tatrzański Park Narodowy zamknął niektóre szlaki turystyczne. Turyści nie mogą wchodzić do Dolin: Białego, Strążyskiej, Małej Łąki, Kościeliskiej, Chochołowskiej oraz poruszać się pod tamą na Polanie Kuźnickiej. Szlaki w wielu miejscach są podtopione, a miejscami zupełnie zalane, co może powodować rozmakanie i osuwanie gruntu. W wyższych partiach gór panują bardzo trudne, zimowe warunki - obowiązuje trzeci stopień zagrożenia lawinowego. Świeży śnieg leży już od wysokości 1400 m n.p.m.
Wylał potok Grajcarek
Zapory wodne na Dunajcu w Niedzicy i Rożnowie oraz w Dobczycach na Rabie rozpoczęły zwiększone zrzuty wody. W Szczawnicy mocno przybrał górski potok Grajcarek podtapiając budynki. W Zakopanem koparki udrażniały koryto potoku Olczyskiego w Jaszczurówce, gdzie konary blokowały przepływ wody.
Problemy na krajowej „75”
Jak podała w czwartek wieczorem Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad, z powodu obfitych opadów deszczu nieprzejezdna jest droga krajowa nr 75 w miejscowości Witowice Dolne (odc. Nowy Sącz – Jurków); wyznaczono objazd przez miejscowości Łęki, Porąbka Iwkowska i Iwkowa.
Będzie dalej padać
W najbliższym czasie prognozuje się dalsze intensywne opady deszczu. Opady będą powodować dalsze wezbrania rzek, które mogą prowadzić do licznych podtopień – ostrzegają służby wojewody małopolskiego.
Na Wiśle formuje się fala wezbraniowa po opadach deszczu. W Krakowie stan alarmowy spodziewany jest w sobotę - poinformował główny synoptyk Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej Rafał Bąkowski.
Strażacy na bieżąco wypompowują wodę
W rejonie Suchej Beskidzkiej (Małopolskie) strażacy wypompowują wodę z piwnic domów m.in. w Makowie Podhalańskim, a także położonych w pobliżu brzegu rzeki Skawy firm w Jordanowie.
Dużo interwencji związanych jest z udrożnianiem przepustów. Rzecznik suskich strażaków Łukasz Białończyk poinformował, że udało się im ochronić przed zalaniem stację uzdatniania wody pitnej.
Strażacy z Oświęcimia w Zachodniej Małopolsce podali, że w ich powiecie sytuacja nie pogarsza się. Jedynie w Bielanach koło Kęt układają worki z piaskiem, by chronić domy przed wodą z Soły.
Na Podkarpaciu alarmy i pogotowie przeciwpowodziowe
Na Podkarpaciu również zrobiło się niebezpiecznie. W piątek rano alarmy przeciwpowodziowe obowiązywały w pięciu powiatach, a pogotowie przeciwpowodziowe - w trzech. Przed południem rzeczniczka wojewody podkarpackiego Małgorzata Oczoś-Błądzińska poinformowała, że zwiększono do sześciu liczbę miejsc objętych pogotowiem przeciwpowodziowym.
- Alarmy dotyczą: powiatu jasielskiego, gmin Dukla, Chorkówka, Jedlicze i Miejsce Piastowe w pow. krośnieńskim; Zagórza i Komańczy w pow. sanockim; Ustrzyk Dolnych w pow. bieszczadzkim oraz gminy Brzostek w pow. dębickim. Z kolei pogotowie przeciwpowodziowe obowiązuje w powiatach ropczycko-sędziszowskim, strzyżowskim, przeworskim, brzozowskim, mieleckim oraz w Rzeszowie - powidziała rzecznik.
Strażacy usuwają skutki ulewy
- W ciągu ostatniej doby strażacy interweniowali 660 razy, w tym 323 przypadkach usuwali połamane drzewa lub konary z posesji i chodników - powiedział rzecznik podkarpackiej Państwowej Straży Pożarnej Marcin Betleja. Skutki intensywnych opadów deszczu usuwają trzy tysiące strażaków. Od czwartkowego popołudnia w regionie spadło od 55 do 70 l/mkw. deszczu w zlewni górnej Wisłoki, Wisłoka i bieszczadzkich dopływach Sanu oraz na rzece Strwiąż.
Ewakuacje mieszkańców
Według rzeczniczki wojewody podkarpackiego, najtrudniejsza sytuacja wystąpiła w pow. bieszczadzkim. W konsekwencji opadów doszło do uszkodzenia ściany bloku mieszkalnego w Ustrzykach Dolnych, który znajduje się blisko rzeki Strwiąż. Budynek opuściło 70 osób, 30 z nich ewakuowano do internatu, a pozostali noc spędzili u rodzin. W pow. bieszczadzkim częściowo podtopionych i zalanych zostało 12 posesji w Krościenku, cztery budynki w Ustrzykach Dolnych i trzy w Łodynie. W Krościenku na miejscową plebanię ewakuowano 15 osób.
Poszukiwania zaginionego mężczyzny. Sytuacja stabilizuje się
W Dębicy nadal trwają poszukiwania mężczyzny, wciągniętego wieczorem do tunelu, którym płynie lokalny potok. Po kilku godzinach przywrócono już ruch na przejściu granicznym z Ukrainą w Krościenku, gdzie wieczorem podtopione zostały piwnice obiektu. W ocenie rzecznika podkarpackiej straży pożarnej, "sytuacja wydaje się stabilizować, obecnie mamy mniej zgłoszeń". Od kilku godzin opady deszczu są też mniej intensywne.
Problemem stał się tam również silny wiatr, który przyczynił się do odcięcia od prądu ponad 19 tys. gospodarstw.
Przekroczone stany alarmowe na Śląsku
- W województwie śląskim po intensywnych opadach deszczu poziom rzek w ośmiu punktach pomiarowych przekracza stan alarmowy - podały w piątek rano służby kryzysowe wojewody.
Tak jest m.in. na Wiśle w Goczałkowicach i Skoczowie, na Olzie w Cieszynie i na Sole w Żywcu. W regionie w 12 miejscach przekroczone były stany ostrzegawcze, m.in. na Odrze w Krzyżanowicach.
Wody ubywa
W Żywcu służby miejskie zabezpieczają brzeg rzeki Soły w centrum miasta, gdzie drogowcy, którzy budują nowy most, rozebrali część wału ochronnego.
Wody ubywa i sytuacja poprawia się. Ponownie otwarta została tymczasowa kładka dla pieszych w centrum miasta. Ze względu na sytuację starosta żywiecki Andrzej Zieliński zarządził w piątek skrócenie zajęć w szkołach ponadgimnazjalnych.
Bajerka przerwała wały
Opada także woda w rzekach na Śląska Cieszyńskiego. Nadal jednak nie można przejechać starym mostem na Wiśle w Skoczowie. Zablokowane są kładki dla pieszych nad Wisłą w Skoczowie oraz nad Olzą w Cieszynie. Nieprzejezdne są drogi powiatowe w Dębowcu i Pruchnej. Centrum Zarządzania Kryzysowego wojewody śląskiego podało, że w Skoczowie lokalny potok podtopił sześć domów.
W Skoczowie rzeka Bajerka przerwała wały. Mieszkańcy starają się chronić swoje domy. Zabezpieczają je workami. Urząd Miejski w Skoczowie poinformował o wprowadzeniu ewakuacji, ponieważ woda zalega tam na kilku posesjach.
Nieprzejezdne drogi
Ze względu na podwyższony stan wody przy pobliskim moście zamknięta została droga powiatowa w Ochabach (powiat cieszyński), przy skrzyżowaniu z drogą krajową 81.
Zorganizowano tam objazdy przez drogi: S1 i 81. Zamknięta jest też droga w kierunku Złatnej w powiecie żywieckim, ale nie z powodu silnych opadów, lecz zalegających drzew, które przewróciły się w wyniku silnego wiatru. Drzewa zrywały linie energetyczne, w efekcie 2 tys. gospodarstw nadal pozostaje bez prądu.
Świętokrzyskie też bez prądu
- Około 800 odbiorców w powiatach staszowskim i opatowskim nie ma nadal energii elektrycznej - poinformował Łukasz Boczar z rzeszowskiego oddziału PGE Dystrybucja. Awarie spowodowały wichury, jakie w nocy z czwartku na piątek przeszły nad regionem świętokrzyskim. Od piątkowego poranka energetykom udało się przywrócić dostawy dla około 400 gospodarstw w rejonie Staszowa.
Jak wynika z danych PGE Dystrybucja problemy z dostawami prądu dotyczą gmin Połaniec i Rytwiany w powiecie staszowskim oraz gminy Iwaniska w powiecie opatowskim.
Rośnie stan wody na Wiśle. Pierwsza ofiara wichury
Według Wojewódzkiego Centrum Zarządzania Kryzysowego na terenie województwa świętokrzyskiego w piątek przed południem zanotowano przekroczenie stanów ostrzegawczych na rzekach w trzech punktach pomiarowych. Kierownik Wojewódzkiego Centrum Zarządzania Kryzysowego w Kielcach Krzysztof Bartosz poinformował, że chodzi o dwa miejsca na Wiśle w Karsach i Szczucinie oraz jedno na Koprzywiance w Koprzywnicy koło Sandomierza we wschodniej części regionu. Minionej nocy świętokrzyscy strażacy interweniowali około 60 razy. W zdecydowanej większości musieli usuwać skutki wichur, jakie przeszły nad południową częścią regionu.
Silny wiatr dał się we znaki również na Mazowszu. W Warszawie zginęła 65-letnia kobieta, którą przygniótł konar.
Autor: kt/map,mj / Źródło: TVN Meteo, PAP