W Polsce cały czas utrzymuje się bardzo ciepła pogoda. - Do końca tygodnia nic się nie zmieni. Wrześniowe lato będzie sobie trwać - mówił we "Wstajesz i wiesz" na antenie TVN24 prezenter pogody Tomasz Wasilewski.
Wasilewski zwrócił uwagę, że wysoka temperatura występuje nie tylko w Polsce. - U naszych wschodnich sąsiadów, na Ukrainie, było wczoraj w wielu miejscach ponad 30 stopni. Bardziej na południu i wschodzie tego kraju nawet 32, 33 stopnie - mówił. Dodał, że na Ukrainie było goręcej niż w środkowej Hiszpanii, gdzie odnotowano "zaledwie" 31 stopni Celsjusza.
Co odpowiada za tak ciepły początek września?
Jak tłumaczył Wasilewski, nad Morzem Czarnym i nad Turcją znajduje się niż, który wraz z wyżem znad Rosji rządzą pogodą i sprawiają, że napływa bardzo ciepłe powietrze.
Między tymi dwoma układami ciśnienia występuje południowo-wschodnia i wschodnia cyrkulacja powietrza i właśnie z tego powodu napływa do nas ciepło z Bliskiego Wschodu i południa kontynentu. Taka sytuacja utrzyma się do końca tygodnia. Możliwe, że termometry będą pokazywać 27-28 stopni Celsjusza.
Deszczowy przerywnik
Jednak tak ciepłej aurze towarzyszą opady deszczu. Zawdzięczamy je zjawisku, które niektórzy synoptycy określają linią zbieżności, a inni ciepłym frontem atmosferycznym. - Z powodu obecności tego frontu, który oddziela odrobinę chłodniejsze powietrze od tego bardzo gorącego i upalnego, na wschodzie kraju są od kilku dni i dzisiaj także będą przelotne opady deszczu i burze - tłumaczył Wasilewski. Dodał, że front uaktywnia się popołudniami.
Kiedy przyjdzie jesienna słota?
Cyrkulacja, z którą mamy do czynienia w Europie, gwarantuje nam do końca tygodnia bardzo ciepłe powietrze. - To ciepło jest na razie zupełnie niezagrożone. Chłodniejsze masy są tak daleko, na północy Skandynawii i północy Atlantyku, i na razie są zablokowane przez pas wyżowy - zapewnił prezenter pogody. Jego elementami są wyże znajdujące się na zachodzie Europy.
- Jak połączymy sobie wyż rosyjski z wyżami, które są na zachodzie Europy, to one tworzą pewnego rodzaju mur nie do przebycia dla chłodniejszego powietrza - tłumaczył Wasilewski. - To jest po prostu bariera, która oddziela nas od na razie chłodniejszej, jesiennej prognozy - uzupełnił.
Jesień poczujemy dopiero wtedy, kiedy ustąpi blokada. - A nastąpi to pewnie w przyszłym tygodniu. Wtedy możemy spodziewać się spadku temperatury - prognozował Wasilewski.
- Prędzej czy później ten mur padnie i przyjdzie do nas chłodniejsze powietrze - podkreślił.
Posłuchaj całej rozmowy z Tomaszem Wasilewskim:
Autor: aw/rp / Źródło: tvnmeteo.pl