Piątek obfitował w gwałtowne burze. Podczas tej, która przeszła nad miejscowością Niegowa w województwie śląskim, w dach domu mieszkalnego uderzył piorun.
Burza przeszła w piątek po godzinie 16 w miejscowości Niegowa w powiecie myszkowskim w woj. śląskim. W dach budynku mieszkalnego uderzył piorun. Poddasze domu spłonęło niemal doszczętnie, dach nie nadaje się do użytku - powstała w nim ogromna dziura. Na szczęście nikt z mieszkańców nie został ranny.
Zamigotało światło
Strażacy zabezpieczyli dach folią, ponieważ mieszkańcy obawiali się, że najmniejszy opad deszczu może spowodować kolejne zalanie. Podczas akcji gaśniczej strażacy musieli użyć dużo wody, która przelała się przez pierwsze piętro, niszcząc znaczną część mienia.
Burza zaskoczyła mieszkańców domu. Jak relacjonowali, pili kawę, gdy nagle usłyszeli potężny huk. Zamigotało światło, ale nie zauważyli nic niepokojącego. Po chwili przyszedł do nich sąsiad z informacją, że dach płonie.
- Przyleciał sąsiad i mówi: "pali się". Nie wiem, co się stało, chyba uderzył piorun. Musimy tutaj mieszkać, nie wiem co będzie dalej - mówiła w TVN24 jedna z mieszkanek domu.
Trwają oględziny
Dom gasiło osiem zastępów straży pożarnej. W domu nie ma prądu, ale w najbliższym czasie ma być on podłączony. Na miejscu pojawił się już ubezpieczyciel, który prowadzi oględziny dachu. Po oględzinach będzie można zacząć go naprawiać.
Autor: dd/map / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24