Ten festiwal wszyscy zapamiętają na bardzo długo. Zamiast słuchać na żywo muzyki, uczestnicy imprezy na chorwackiej wyspie Pag musieli uciekać przed ogromnymi płomieniami. W pobliskim lesie wybuchł pożar, który według relacji świadków, rozprzestrzeniał się bardzo szybko.
Tysiące ewakuowanych
Z plaży ewakuowano ponad 10 tysięcy osób. Najpierw podjęto decyzję o zamknięciu jednego z sektorów koncertu, jednak w miarę rozprzestrzeniania się ognia zamknięto całą imprezę.
- Pożar był trudny do opanowania, ponieważ wiał silny wiatr - mówiła jedna z uczestniczek festiwalu Kristijan Rovan ze Słowenii.
Nie ma doniesień na temat poszkodowanych. Strażacy opanowali pożar we wtorek rano. Wtedy nie zagrażał już żadnym budynkom.
"Szaleństwo"
Uczestnicy festiwalu filmowali pióropusze dymu i płomienie. Jak przyznali, podczas ewakuacji zapanował istny chaos.
- To było szaleństwo. Cały festiwal został zablokowany - powiedziała Chloe Foskett, uczestniczka imprezy.
We wtorek po południu organizatorzy poinformowali za pośrednictwem mediów społecznościowych, że strażacy ugasili pożar i ponownie otworzyli drogę. Przekazali również, że festiwal będzie kontynuowany.
Przyczyna wybuchu pożaru nie jest jeszcze znana.
Autor: kw/rp / Źródło: ENEX, express.co.uk, rt.com