Mieszkańcy Bośni i Hercegowiny zmagają się z powodziami, które zniszczyły już wiele budynków, dróg i mostów.
W ciągu doby temperatura wzrosła z 0 stopni Celsjusza do ponad 15 st. C. To nagłe ocieplenie oraz ulewny deszcz sprawiły, że gwałtownie stopniał śnieg.
Poważne zniszczenia
W centralnej Bośni, w wielu dzielnicach miast Zenica i Kakanj ulice zmieniły się w rzeki. Służby ratunkowe ewakuowały mieszkańców pontonami. W poniedziałek w obszarach najbardziej dotkniętych niekorzystną aurą odwołano lekcje w szkołach.
Na południu kraju pojawiły się osuwiska. Nie ma doniesień o rannych.
Jednym ze skutków powodzi są też zawalone mosty - jeden w stolicy Bośni i Hercegowiny, Sarajewie, a drugi przecinający drogę łączącą miasta Novi Travnik i Bugojno. Woda zniszczyła również kładkę dla pieszych na przedmieściach Sarajewa.
Zdenerwowani Bośniacy
Mieszkańcy centralnej części państwa sprzątają domy z błota i śmieci. Są rozczarowani niewystarczającą pomocą ze strony państwa.
- Wszystkie nasze pola uprawne są zniszczone - pola borówek, truskawek, wszystkie są w niebezpieczeństwie. Nawet ten most, na którym stoimy, jest również zagrożony. Infrastruktura? Drogi są zniszczone - mówił jeden z mieszkańców miejscowości Lašva Avdo Nesanovic.
- Sytuacja jest w stu procentach krytyczna. Jesteśmy odcięci od reszty świata, nie mamy dostępu do głównych dróg, nie możemy wyjechać z naszej wioski, więc wszyscy musimy pracować tak szybko, jak to możliwe, aby droga została otwarta - dodał inny.
W ciągu następnych dni opady mają się zwiększyć. Jak powiedzieli lokalni meteorolodzy, może doprowadzić to do drastycznego podniesienia poziomu wód w dużych rzekach. Mimo tego w poniedziałek wieczorem poinformowano, że sytuacja jest na razie stabilna.
Autor: kw/aw / Źródło: Reuters, ATPN, ENEX