Rozpoczynający się szczyt klimatyczny COP24 w Katowicach ma ustalić zasady, zgodnie z którymi będziemy realizować Porozumienie Paryskie. O oczekiwaniach wobec szczytu mówiła we "Wstajesz i wiesz" dr Aleksandra Kardaś, fizyczka atmosfery z portalu naukaoklimacie.pl.
W niedzielę w Katowicach rozpoczął się szczyt klimatyczny COP24 (24. Sesja Konferencji Stron Ramowej Konwencji Narodów Zjednoczonych w sprawie Zmian Klimatu).
- W czasie szczytu spodziewane jest, że zostaną ustalone zasady, zgodnie z którymi będziemy realizować Porozumienie Paryskie - mówiła we "Wstajesz i wiesz" dr Aleksandra Kardaś, fizyczka atmosfery z portalu naukaoklimacie.pl.
Porozumienie Paryskie z 2015 roku określa ogólnoświatowy plan działania, który zakłada ograniczenie globalnego ocieplenia do maksymalnie 2 stopni Celsjusza, względem czasów sprzed rewolucji przemysłowej. Kraje, które podpisały Porozumienie, mają również dążyć do ograniczenia ocieplenia do 1,5 st. C. - Właśnie do tego potrzebne są nam generalne zmiany w naszym życiu i te zasady powinny być wprowadzone na tym szczycie - mówiła Kardaś.
Zmiany mogą być nieodwracalne
Pod koniec listopada opublikowano raport "Emissions Gap Report". - Z raportu dowiadujemy się, że dotychczasowe emisje gazów cieplarnianych jeszcze nie skazują nas na przekroczenie tego niebezpiecznego progu zmiany temperatury o półtora stopnia, natomiast jeżeli nie zmienimy tego, ile gazów cieplarnianych emitujemy, to bardzo szybko możemy ten próg przekroczyć, już w najbliższych dekadach - zaznaczyła Kardaś. Do takiej zmiany mogłoby dojść już między 2030 a 2050 rokiem. O raporcie więcej przeczytasz tutaj.
- Musi zmienić się bardzo wiele na świecie, muszą się zmienić zarówno różne kwestie gospodarcze, źródła energii, z których korzystamy, ale też zwyczaje ludzi - zaznaczyła fizyczka.
Zmiana temperatury o 1,5 st. C oznaczałaby, że wiele zachodzących na Ziemi zmian stałoby się nieodwracalnymi. - Mamy wiele takich zjawisk, których, kiedy przekroczą pewien próg krytyczny, nie da się zatrzymać. To dotyczy na przykład topnienia Antarktydy, czy topnienia lodu morskiego - wskazała Kardaś. Według niej, ważnym problemem jest rozmarzanie wieloletniej zmarzliny. Podczas tego procesu wydziela się metan, który jest bardzo groźnym gazem cieplarnianym.
"Przyzwyczajamy się do upałów"
Zmiany klimatyczne nie omijają Polski. - Od początku XXI wieku właściwie nie mieliśmy lata, które byłoby chłodne, cały czas mamy lata ciepłe - mówiła fizyczka. - Przyzwyczajamy się do upałów, a tymczasem kiedyś takich dużych upałów nie było. Mamy teraz takie kilkutygodniowe fale upałów, temperatury powyżej 30 stopni, to jest niebezpieczne dla naszego zdrowia - dodała. Przeciągają się susze, coraz częściej występują powodzie i podtopienia, burze są coraz gwałtowniejsze - przynoszą między innymi niszczycielski wiatr.
"Ekosystemy będą się przebudowywać"
Zmieniający się klimat wpływa również na przyrodę ożywioną. - Obecnie obserwuje się, że rośliny i zwierzęta migrują w stronę biegunów i wyżej w góry - tłumaczyła Kardaś. Niestety, nie wszystkie organizmy mają gdzie uciec. - Czasami po prostu nie ma lądu, na którym byłyby warunki, które sprzyjają ich życiu, więc zdecydowanie ekosystemy będą się przebudowywać - podkreśliła.
Wraz ze zmianami ekosystemów konieczne będzie przebudowanie naszej gospodarki rolnej. Zmieniające się warunki spowodują, że będziemy mogli hodować nowe gatunki roślin, jednak od tych, które nie poradzą sobie w innym klimacie, będziemy musieli odejść.
"Przede wszystkim zwiększać efektywność energetyczną"
Wbrew pozorom i często pokutującym opiniom, jakoby "jedna osoba i tak nic nie zmieni", każdy z nas może podjąć działania na rzecz ograniczenia postępujących zmian klimatycznych. - My musimy w tej chwili naciskać, żeby przede wszystkim zwiększać efektywność energetyczną we wszystkich aspektach naszego życia - radziła Kardaś. Konieczne jest zastąpienie paliw kopalnych, które dominują w polskiej gospodarce, na rozwój odnawialnych źródeł energii.
- Trzeba się pogodzić z tym, że węgiel się u nas kończy i również trzeba wziąć pod uwagę, że nasza cywilizacja się jednak zmienia, rozwija - zaznaczyła Kardaś. Wspomniała również opublikowany na początku października raport IPCC (Międzyrządowego Panelu ds. Zmian Klimatu). Należy dążyć do ograniczenia globalnego wzrostu temperatury do 1,5 stopnia do końca wieku.
Jak wskazała fizyczka, tym bardziej zaskakujące są zapowiedzi rządu o wycofaniu się z energetyki wiatrowej. Więcej przeczytasz tutaj. - Jest to zaskakująca decyzja w kontekście chociażby raportu IPCC, bo zdecydowanie energetyka wiatrowa, słoneczna, też wykorzystanie spalania biomasy to są drogi wskazywane przez IPCC jako metody na obniżenie emisji gazów cieplarnianych i ich koncentracji w powietrzu - podkreśliła.
Szczyt COP24 potrwa do 14 grudnia.
Posłuchaj całej rozmowy z dr Aleksandrą Kardaś
Autor: ao/rp / Źródło: tvn24, tvn24bis.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock