Tysiące Peruwiańczyków musiało opuścić swoje domy na skutek ulewnych deszczy, jakie trwają w kraju od kilku dni. Rzeki wylewają z koryt i zmywają z powierzchni wszystko, co napotykają na swojej drodze.
- Deszcz pochodzi z wilgotnego frontu idącego na Peru z południa kontynentu. Zagrożone są też popularne regiony turystyczne Puno, Cusco, Madre de Dios, gdzie może dojść do poważnych osunięć ziemi - mówi Walter Tapia, szef obrony cywilnej Peru.
Strat coraz więcej
W południowym regionie kraju, Arequipie, ulewy podmyły lub doszczętnie zniszczyły kilka mostów. Jednak najgorsza sytuacja jest w centrum Peru, u podnóża Andów.
Niektóre wioski zostały zmyte przez wezbraną wodę. Mieszkańcy koczują w prowizorycznych obozach. Górskie potoki niejednokrotnie zabrały cały dobytek życia.
Długa pora deszczowa
Pora deszczowa trwa w Peru od końca listopada. Od tego czasu zgineło łącznie 14 osób, zniszczonych zostało 800 domów i ucierpiało pięć tysięcy osób.
Synoptycy nie zapowiadają zmiany pogody w kolejnych tygodniach, co oznacza kolejne poważne straty.
Autor: mm/rs / Źródło: Reuters TV