Toksyczna chmura popiołu wulkanicznego z Calbuco przemierzyła Atlantyk - z Chile dostała się nad Afrykę.
W ostatnich dniach uaktywnił się wulkan Calbuco w Chile. Podczas trzech erupcji do atmosfery dostało się ponad 200 mln ton pyłu wulkanicznego.
Chmura wulkaniczna nad Afryką
Pył, który przykrył Chile, przeleciał nad Oceanem Atlantyckim i dotarł do wybrzeża Afryki. Spowodował on czerwony zachód słońca między innymi nad Zimbabwe.
#Calbuco aerosol #sunset as seen from #Zimbabwe. By Peter Lowenstein May 3. http://t.co/Yrb32uDoOs pic.twitter.com/T7o3YGmLjq— Epic Cosmos (@EpicCosmos) maj 3, 2015
Wcześniej chmura pyłu powędrowała w stronę Andów i sąsiadującej Argentyny. Mieszkańcy miasta San Martin de los Andes na zachodzie Argentyny założyli maski i okulary ochronne, gdyż obszar pokryła gruba warstwa popiołu. W innych obszarach Agentyny - Bariloche i Neuqen - lotniska zostały zamknięte.
Pierścień ognia
Chile położone jest na tak zwanym pacyficznym pierścieniu ognia, drugiej co do wielkości sieci wulkanów na świecie. W 2011 roku chilijski wulkan Puyehue wyrzucił do atmosfery chmurę pyłu, która sparaliżowała ruch lotniczy w Argentynie.
Autor: mab/rp / Źródło: earthsky.com