Od początku lutego powódź zalewa kolejne rejony północno-wschodniej Australii. W niedzielę ewakuowano tysiące mieszkańców miasta St. George w stanie Queensland, ponieważ niebezpiecznie wzrósł poziom wody w miejscowej rzece. Wcześniej woda zalała miasto Moree, z którego ewakuowano pół tysiąca mieszkańców.
Rzeka Balonne, która zalewa St. George, za sprawą obfitych opadów deszczu, wzbiera w bardzo szybkim tempie. W poniedziałek wysokość jej poziom ma sięgnąć niemal 15 metrów.
Ewakuowani mieszkańcy
Mieszkańcy St.George zostali w niedzielę ewakuowani do sąsiednich miast Dalby i Brisbane. Lokalne służby porządkowe rozpoczęły budowanie wałów ziemnych, mających utrzymać rzekę w jej naturalnym korycie. Zapewniano o tym, że wały spełnią swoje zadanie i obejdzie się bez poważniejszych szkód, jednak w niedługim czasie woda zalała 30 okolicznych domów. Liczba podtopionych budynków będzie wzrastać.
Z kolei w zalewanym od początku lutego mieście Moree w Nowej Południowej Walii poziom wody w rzece Mehi, najwyższy od 1976 roku, powoli zaczyna opadać. Około 500 ewakuowanym mieszkańcom miasta pozwolono na powrót do domów.
Julia Gillard, premier Australii, obiecała pomoc powodzianom z Queensland i z Nowej Południowej Walii.
Autor: map/ms / Źródło: APTN