Choć jesień dopiero się zaczęła, w Rybniku już odnotowane zostały przekroczone normy jakości powietrza. Władze miasta zapewniają, że nieustannie trwają prace nad wymianą przestarzałych kotłów, zwanych kopciuchami. Jednak specjaliści z Rybnickiego Alarmu Smogowego zwracają uwagę, że konieczne są poważniejsze zmiany.
Rybnicki Alarm Smogowy monitoruje na terenie miasta stężenie szkodliwych pyłów w powietrzu od 2011 roku. Jak stwierdził jego przedstawiciel, Oliwier Palarz, od tego czasu sytuacja się nie poprawiła.
- Kilka dni temu już mieliśmy przekroczony poziom pyłu PM10 o 300 procent, a to jest dopiero początek. Dopiero jesień się zaczęła, temperatura trochę spadła i już pojawił się ogromny problem smogu - mówił. Jeśli stacje pomiarowe wykazują, że powietrze ma lepszą jakość, najczęściej związane jest to z poprawą warunków pogodowych - wieje wiatr i jest nieco cieplej.
Kiedy powietrze ma złą jakość?
O powietrzu dobrej jakości mówimy, gdy stężenia szkodliwych pyłów nie przekraczają:
- w przypadku pyłu PM10 - 60 mikrogramów na metr sześcienny (µg/m3);
- w przypadku pyłu PM2,5 - 36 µg/m3;
- w przypadku benzenu - 10 µg/m3.
Zdaniem Palarza, nie można mówić, że jakość powietrza w Rybniku i na Śląsku jest coraz lepsza. Przyczyny upatruje się tu w spalaniu węgla i paliw stałych, często w przestarzałych kotłach - tak zwanych kopciuchach.
Oczekiwanie na czyste powietrze
Rzeczniczka Urzędu Miasta Rybnika Agnieszka Skupień zauważyła, że miasto jest zwykle na początku rankingu najgorszej jakości powietrza, mimo podejmowanych działań. Jak powiedziała, wśród 18 tysięcy domów jednorodzinnych, 14 tysięcy nadal opalanych jest węglem, najczęściej w złej jakości kotłach.
Na Śląsku obowiązuje ustawa, zakładająca do końca 2021 roku wymianę wszystkich kotłów najgorszej jakości. - Dużo, jeżeli mówimy o tym, że czekamy na czyste powietrze i walczymy o swoje zdrowie, a niedużo, jeżeli chcemy przygotować się do tej inwestycji - podkreśliła Skupień. - Przypominamy, że po wejściu w życie tych przepisów, mieszkańcy mogą być surowo karani. Do pięciu tysięcy złotych może wynieść kara, która może być nakładana wielokrotnie do momentu wymiany kotła - opisała rzecznik. Miasto prowadzi intensywne kampanie informacyjne.
W przypadku budynków komunalnych, do wymiany została jeszcze połowa z wymagających wymiany kotłów. Z kolei w budynkach miejskich prace mają się już ku końcowi.
Coraz więcej mieszkańców chętniej wymienia stare piece. Mimo to Palarz uważa, że zmiana wszystkich kotłów, nawet na całym Śląsku, nie jest w stanie poprawić jakości powietrza, ze względu na uwalniane w regionie benzopireny. By oddychać całkowicie czystym powietrzem, konieczna jest rezygnacja z opalania węglem.
Autor: kw,ps / Źródło: TVN24, tvnmeteo.pl
Źródło zdjęcia głównego: tvn24