Nadchodzi czas jednego z największych deszczy meteorów. Perseidy już zaczynają być widoczne na nocnym niebie, a już za kilka dni będziemy mogli zaobserwować ich maksimum. Sprawdź, kiedy w tym roku przypada noc spadających gwiazd i jak przygotować się do obserwacji.
Kamery NASA zarejestrowały pierwsze Perseidy już 26 lipca. Według obliczeń ekspertów ich największa aktywność będzie przypadać w nocy z 12 na 13 sierpnia. Tej nocy księżyc zajdzie dość wcześnie, dzięki czemu od północy aż do świtu będą panować doskonałe warunki do obserwacji nieba.
Jeśli wybierzecie miejsce oddalone od źródeł światła, takich jak lampy czy billboardy, będziecie mogli dostrzec nawet ponad 40 Perseidów na godzinę. W mieście, w którym trudno uciec od oświetlenia, meteory także będą dostrzegalne, ale już w dużo mniejszym natężeniu. NASA podaje, że kolejnej nocy także warunki będą sprzyjać podziwianiu deszczu spadających gwiazd.
Co ciekawe, może to być jedna z tak dobrych okazji do podziwiania częstych przelotów meteorów na najbliższe lata. Jak tłumaczą eksperci, w 2022 roku szczyt Perseidów będzie przypadał podczas pełni Księżyca - a na jaśniejszym nocnym niebie będą trudniej widoczne. Z kolei w roku 2023 nasz naturalny satelita także będzie dość wysoko na niebie. Wtedy będzie mieć kształt półksiężyca, jednak nadal będzie utrudniał obserwacje.
Jak przygotować się do obserwacji Perseidów?
Najlepiej znaleźć wygodne miejsce i unikać korzystania ze wszelakich źródeł światła - w tym także telefonu. Wszystko po to, by szybko przyzwyczaić wzrok do ciemności. Po kilkudziesięciu minutach na niebie powinny zacząć pojawiać się szybkie, małe smugi światła. To właśnie roje Perseidów.
Jeśli z różnych przyczyn nie możesz obserwować nieba, NASA zaprasza na transmisje w swoich mediach społecznościowych. Wydarzenie będzie prowadzone przez Biuro Środowiska Meteoroidów w Centrum Lotów Kosmicznych imienia George’a C. Marshalla, które na co dzień śledzi meteory, bolidy i inne niecodzienne zjawiska na nocnym niebie.
Czym są Perseidy?
Perseidy to fragmenty komety Swift-Tuttle, która krąży między Słońcem a orbitą Plutona raz na 133 lata. Każdego roku Ziemia przechodzi w pobliżu ścieżki komety, a odłamki pozostawione przez Swift-Tuttle pokazują się na naszym niebie jako meteory. Rój swoją nazwę zawdzięcza temu, że meteory sprawiają wrażenie, jakby nadlatywały z gwiazdozbioru Perseusza (w pobliżu Barana i Taurusa na nocnym niebie).
Autor: kw / Źródło: blogs.nasa.gov
Źródło zdjęcia głównego: NASA/Bill Ingalls