Badacze z Kaiser Permanente Washington Research Institute w Seattle w poniedziałek podali pierwszą serię zastrzyków w ramach pierwszego testu eksperymentalnej szczepionki na koronawirusa SARS-CoV-2. Również chińscy naukowcy rozpoczynają swoje testy w tym tygodniu.
Naukowcy z Kaiser Permanente Washington Research Institute w Seattle rozpoczęli w poniedziałek pierwszy etap podawania pacjentom potencjalnej szczepionki przeciw koronawirusowi SARS-CoV-2, wywołującego chorobę COVID-19.
- Teraz jesteśmy "zespołem koronawirus". Każdy chce zrobić, co może w tej sytuacji - powiedziała w przeddzień eksperymentu doktor Lisa Jackson, kierowniczka zespołu badań.
"Czuję się świetnie"
- Wszyscy czujemy się tacy bezradni. To dla mnie niesamowita okazja, aby coś zrobić - relacjonowała w rozmowie z agencją prasową Associated Press 43-letnia Jennifer Haller z Seattle przed szczepieniem. Po zastrzyku wyszła z wielkim uśmiechem i powiedziała: "czuję się świetnie".
Po niej w kolejce stały trzy osoby. Łącznie w eksperymencie udział weźmie 45 osób w wieku od 18 do 55 lat. Każda z nich dostanie dwie dawki szczepionki w odstępie miesiąca. Naukowcy planują stosować różne dawki, w zależności od osoby.
Neal Browning, 46-latek z miasta Bothell w stanie Waszyngton, powiedział, że jego córki są dumne, że ich ojciec zgłosił się do eksperymentu.
- Każdy rodzic chce móc opiekować się swoimi dziećmi - powiedział Browning o tym, co go skłoniło do eksperymentu.
Nie ma ryzyka, że uczestnicy zakażą się poprzez zastrzyki, gdyż szczepionka nie zawiera wirusa. Celem jest jedynie sprawdzenie, czy nie pojawiają się niepokojące skutki uboczne, dopiero potem jest możliwe rozpoczęcie szerszych testów. Przedstawiciele amerykańskiej służby zdrowia twierdzą, że pełna weryfikacja potencjalnej szczepionki potrwa od roku do 18 miesięcy.
"Robimy próbę"
Jak powiedział dyrektor Narodowego Instytutu Alergii i Chorób Zakaźnych doktor Anthony Fauci, nawet jeśli wstępne testy pójdą dobrze, "potrzeba roku do półtora", zanim którakolwiek szczepionka będzie gotowa do szerokiego zastosowania.
Naukowcy sprawdzą, czy szczepionka nie spowoduje żadnych efektów ubocznych u ochotników. Pobiorą od nich próbki krwi, by sprawdzić, jak eksperyment wpłynie na ich układ odpornościowy.
- Nie wiemy, czy ta szczepionka wywoła odpowiedź immunologiczną, czy będzie bezpieczna. Dlatego robimy próbę - powiedziała Jackson. - To nie jest ten etap, kiedy byłoby możliwe lub rozsądne podać ją całej populacji - dodała.
Inne szczepionki
Badacze z chińskiej Akademii Wojskowych Nauk Medycznych, związanej z Armią Ludowo-Wyzwoleńczą, otrzymali zezwolenie na rozpoczęcie pierwszego etapu prób klinicznych potencjalnej szczepionki w tym tygodniu - przekazał dziennik "Renmin Ribao".
Według informacji z bazy danych dotyczących chińskich badań klinicznych, pierwsza faza testu ma sprawdzić, czy eksperymentalna szczepionka jest bezpieczna dla ludzi. Przewidziano nabór 108 zdrowych osób do udziału w badaniu między 16 marca a 31 grudnia.
Badanie przeprowadzi Akademia Wojskowych Nauk Medycznych i hongkońska firma biotechnologiczna CanSino Biologics.
Eksperci Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) ocenili, że w pełni przetestowana i zaaprobowana do użycia szczepionka raczej nie pojawi się na rynku przed połową przyszłego roku.
Autor: dd/map / Źródło: Associated Press, PAP