Od lata do śnieżnej zimy w kilkanaście godzin

W miniony weekend w Hiszpanii panowała piękna, niemalże letnia pogoda - świeciło słońce, a temperatura przekraczała 30 stopni. Miejscami padły rekordy ciepła dla marca. Jednak pogoda o tej porze roku lubi diametralnie się zmieniać. W tych samych regionach, gdzie temperatura w sobotę i w niedzielę dochodziła do 28 stopni Celsjusza, w poniedziałek spadła ona do zaledwie dwóch stopni. Zima powróciła w ciągu kilku godzin, głównie do południowo-wschodniej części kraju. W prowincji Grenada spadł śnieg.

Problemy pojawiły się przede wszystkim na drodze ekspresowej A-92. Śnieg spowodował, że zrobiło się niebezpiecznie ślisko, a widzialność została ograniczona. Dla bezpieczeństwa ludzie zakładali na opony swoich samochodów łańcuchy.

W wielu regionach w południowo-wschodniej części Hiszpanii pojawiły się ulewy. Deszcz spadł, tam gdzie temperatura była za wysoka, że pojawił się śnieg. Opady przyczyniły się do podtopień i powodzi m.in. w Alicante. W ciągu zaledwie jednego dnia spadło tam ponad 150 litrów wody na metr kwadratowy. To połowa średniej rocznej sumy opadów dla tego miasta. Meteorolodzy określają, że jest to najgorsza powódź w tym regionie od 20 lat. Władze zamknęły szkoły w poniedziałek i we wtorek. Strażacy mieli pełne ręce roboty, ale nikt poważnie nie ucierpiał.

Za załamanie pogody odpowiada niż, który w poniedziałek przechodził przez południową część Hiszpanii. W Grenadzie przyniósł on śnieżyce, a w innych regionach obfite opady deszczu. Sprowadził również chłodniejsze powietrze, dlatego temperatura maksymalnie w ciągu dnia nie wynosiła już około 30 stopni, jak miało to miejsce pod koniec zeszłego tygodnia, ale już jedynie około 10 stopni, miejscami zaledwie 6.

Autor: AD/map / Źródło: ideal.es, PAP/EPA, dailymail.co.uk