Chiny, a zwłaszcza prowincja Syczuan, zmagają się ze skutkami nawałnic. W kilku regionach pojawiły się powodzie, które spowodowały wiele zniszczeń. Są także ofiary w ludziach. Obecnie trwa usuwanie skutków żywiołu.
Woda zalała południowo-zachodnią prowincję Syczuan. Lokalne media podają, że jest to największa powódź od 17 lat. Ewakuowano 238 tysięcy ludzi. W najbardziej dotkniętym miasteczku Puan woda porwała wiele samochodów i motocykli. Poważnie uszkodzony został także główny most. Wysokości wody dochodziła do jednego metra, dlatego budynki mieszkalne wzdłuż zalanych ulic uległy zniszczeniu.
Ewakuowani mieszkańcy miasta wrócili do niego w niedzielę 28 czerwca po południu, gdy powódź zaczęła ustępować.
Dwie ofiary, pięcioro zaginionych
Obite opady deszczu pojawiły się także w innych rejonach Chin. Deszcz wywołał powodzie oraz lawiny błotne. We wschodniej prowincji Anhui na skutek deszczu zginęły dwie osoby. Ponadto pięć osób uznano za zaginione. W okręgu Jinzhai sześć osób zmiotła ściana wody. Ratownicy w niedzielę 28 czerwca znaleźli jedno ciało, w poniedziałek natknęli się na drugie. Szczątki znajdowały się w pozostałościach domu, który porwała lawina błotna.
Powódź w Jinzhai dotknęła niemal 120 tys. osób., a 2,5 tysiąca ewakuowano.
Synoptycy przewidują, że w poniedziałek ulewny deszcz da się we znaki mieszkańcom Szanghaju.
Ogromne straty
Ekonomiści szacują, że straty spowodowane ostatnimi powodziami w kraju sięgają 135 mln juanów, czyli około 82,3 mln złotych.
Autor: AD/map / Źródło: ecns.cn, TVN24, english.anhuinews.com
Źródło zdjęcia głównego: tvn24