Amerykańska spółka SpaceX, która skonstruowała orbitalny statek transportowy, będzie pracować nad zbudowaniem pojazdu załogowego będącego w stanie kursować pomiędzy Ziemią i Marsem. Właściciel firmy, miliarder Elon Musk przedstawił swoją wizję skolonizowania Czerwonej Planety. Bilet miałby kosztować pół miliona dolarów.
Elon Musk, ekscentryczny miliarder stojący na czele SpaceX - amerykańskiego przedsiębiorstwa zajmującego się budowaniem statków kosmicznych dla NASA - ma wizję tego, jak będzie funkcjonować w przyszłości ludzka kolonia na Marsie. Przedstawił ją na spotkaniu Royal Aeronautical Society, gdzie wręczono mu złoty medal za zasługi w prywatyzowaniu lotów kosmicznych.
Musk marzy o tym, żeby Czerwoną Planetę zamieszkiwało 80 tys. ludzi, których do nowego domu będzie przewozić opracowana przez jego firmę, napędzana ciekłym tlenem i metanem, rakieta wielokrotnego użytku. Koszt podróży ma wynieść pół miliona dolarów.
- Na Marsie można stworzyć samowystarczalną cywilizację, która przerodzi się w coś wielkiego - mówił miliarder, laureat nagrody Royal Aeronautical Society.
Najpierw duża ilość sprzętu
Pierwsi kolonizatorzy Marsa będą musieli zabrać ze sobą dużą ilość specjalistycznego sprzętu - m.in. maszyn do tworzenia nawozu, metanu oraz tlenu z występujacego w atmosferze Marsa azotu oraz dwutlenku węgla, a także z podpowierzchniowych pokładów wodnego lodu. Pierwsi Ziemianie na Marsie powinni też zabrać ze sobą materiały konstrukcyjne, dzięki którym zbudują "szklarnie", w których - na marsjańskiej glebie - zapoczątkują uprawy.
80 tys. ludzi
Kiedy pierwsza kolonia stanie się samowystarczalna, rakieta wielokrotnego użytku stworzona przez Muska zacznie przysyłać na Marsa całe zastępy ludzi oraz minimalną ilość sprzętu. Miliarder zakłada, że z ośmiu miliardów ludzi, którzy będą żyć na Ziemi w czasie, kiedy podbój Czerwonej Planety stanie się możliwy, jeden człowiek na 100 tys. będzie gotowy zamieszkać na Marsie. Niewykluczone więc, że tamtejsza kolonia będzie liczyć sobie 80 tys. mieszkańców.
Wysyłanie ludzi na Marsa Musk widzi jako współpracę amerykańskiego rządu z prywatnymi przedsiębiorcami. Wizjoner wyliczył, że Kongres Stanów Zjednoczonych zgodzi się na to, jeśli koszt utrzymania kolonii wyniesie 0,25 proc. produktu krajowego brutto. W 2010 roku PKB w USA wynosiło 14,5 tryliona dolarów, z czego wynika, że 0,25 proc. to 36 mld dolarów. Jeśli do tego każdy z 80 tys. kolonistów zapłaci pół miliona dolarów za podróż, uzyska się dodatkowo 40 mld dolarów.
- Myślę, że znajdzie się tylu ludzi zainteresowanych podróżą na Czerwoną Planetę - podkreślił.
Mars Colony Transporter?
Na razie niewiele wiadomo na temat rakiety, jaką chce stworzyć Musk. Wiadomo jednak, że jej silnik miałby napędzać metan i ciekły tlen, co - według Muska - byłoby efektywniejsze od zastosowania silników typu Merlin 1, jakie SpaceX montuje np. w rakiecie nośnej Falcon 9. Wehikuł miałby otrzymać nazwę Mars Colony Transporter lub Mass Cargo Transporter.
Autor: map/mj / Źródło: space.com