41-letnia Niemka spacerowała brzegiem rzeki Łaby w okolicach Hamburga, gdy zauważyła, jak w piasku błyszczy się jakiś przedmiot. Myśląc, że to bursztyn wyciągnęła go z mokrego piachu i włożyła do kieszeni.
Niestety, to, co uznała za bursztyn, okazało się fragmentem bomby fosforowej, która chwilę później wybuchła. Przechodnie szybko zwrócili kobiecie uwagę na płonącą kurtkę, dzięki czemu Niemka mogła ją błyskawicznie zdjąć i uniknąć obrażeń.
Pozostałość z wojny
Biały fosfor jest wysoce łatwopalny, ponadto nie sposób go ugasić poprzez zetknięcie z wodą. Potrafi rozpalić się nawet do 1300 stopni Celsjusza i doprowadzić do obrażeń drugiego i trzeciego stopnia.
Specjaliści ustalili, że biały fosfor stanowił pozostałość po drugiej wojnie światowej. Najprawdopodobniej został on zrzucony podczas desantu, ale nie zdołał wybuchnąć. Strażacy przeszukali plażę, ale nie odnaleźli już więcej podobnych "suwenirów".
Policjanci przestrzegli turystów, by uważali na plaży i nie podnosili dziwnie wyglądających obiektów.
O wydarzeniu piszą niemieckie media. Zwracają uwagę na to, że w piasku Morza Północnego i Bałtyckiego może być dużo więcej groźnych pozostałości po wojnie.
Autor: sj/tw / Źródło: Guardian
Źródło zdjęcia głównego: Visualhunt (CC BY-SA 2.0)