- Ludzkość powinna skupić się na zaludnianiu nowej planety. Tak jak kiedyś ze starej Europy ruszyli na podbój nowego kontynentu, Ameryki. (...) To kolejny etap rozwoju naszego gatunku - uważa Łukasz Wilczyński z The Mars Society, które od 1998 r. zajmuje się promocją misji na Czerwoną Planetę.
W tym tygodniu Polska została członkiem Europejskiej Agencji Kosmicznej (EAK). Pierwszą korzyścią będzie działalność naukowa. - Nasi naukowcy (...) będą mogli uczestniczyć w projektach kosmicznych. Ale nie tak jak dotychczas, jako podwykonawcy, ale będziemy mieli możliwość zgłaszania własnych eksperymentów - powiedział Wilczyński we "Wstajesz i weekend" w TVN24.
Jak podkreślił naukowiec, po przystąpieniu do EAK nasi przedsiębiorcy będą mieli szansę uczestniczyć w przetargach na tzw. zasadzie "równy z równym". - Co więcej, będą mogli startować w przetargach na podwykonawstwo całych elementów misji kosmicznych, ale nie tylko - zaznaczył.
Zdaniem Wilczyńskiego Polska może zaoferować niższe koszty wykonania niż Europa Zachodnia, co "jest niewątpliwie naszym atutem". Polskie produkty można odnaleźć m.in. w łaziku Curiosity, który prowadzi swoją misję na Marsie. - Jeśli chodzi o jakość wykonania, to jest już jeden z lepszych elementów: czujnik podczerwieni wykonany przez polską firmę - dodał.
Misje są ważne, nawet bez odkryć
Bycie członkiem EAK daje Polakom możliwość uczestniczenia w różnych misjach, nie tylko polegających na konstruowaniu konkretnych urządzeń: - Mam tutaj na myśli także projekty edukacyjne, szeroko rozumiane - tłumaczył.
Jak podkreślił Wilczyński, misja załogowa na Marsa jest niezwykle ważna dla całej cywilizacji. Taka podróż planowana jest na lata 30. XXI wieku. Jest istotna nawet, jeśli łazik Curiosity nie odkryje niczego na pierwszy rzut oka przełomowego.
- Do tej pory loty w Kosmos przyniosły m.in. okulary przeciwsłoneczne, które były efektem ubocznym lotu. A także patelnie teflonowe, kevlar, opony z coraz lepszymi bieżnikami czy system telemedycyny ratunkowej "lifenet" - wyliczał specjalista. Jego zdaniem misja na Marsa przyniesie "świetne rozwiązania technologiczne, medyczne, biologiczne, geologiczne, ale też prawnicze". - Ta misja to kolejny krok w rozwoju naszej cywilizacji - podkreślał.
Marsa trzeba zasiedlić
Dziś grupą docelową wyprawy na Marsa są kilkulatkowie. - To właśnie oni będą mogli w niej uczestniczyć. Zostaną wychowani w epoce marsjańskiej, w co głęboko wierzę. Dlatego wiedzę od podstaw już trzeba wykonywać - powiedział ekspert.
Wilczyński dodał, że "ludzkość powinna skupić się na zaludnianiu nowej planety". - Tak jak kiedyś ze starej Europy ruszyli na podbój nowego kontynentu, Ameryki. To jest zapisane w naszych genach. Ludzkość jest podróżnikiem, jest kolonizatorem. To kolejny etap rozwoju naszego gatunku - przekonywał Wilczyński.
Autor: zś/rs / Źródło: tvn24.pl