Od początku grudnia mróz zabił 37 osób na Ukrainie - poinformowało tamtejsze ministerstwo zdrowia. Ofiar może przybywać, bo - jak przewidują meteorolodzy - temperatura jeszcze spadnie. Aby zapobiec kolejnym zgonom, ukraiński rząd stawia w całym kraju punkty grzewcze i organizuje akcje dożywiania bezdomnych.
Na przeważającym obszarze Ukrainy temperatura w ciągu dnia oscyluje wokół -20 st. C. W nocy jest o kilka stopni chłodniej. Ministerstwo zdrowia poinformowało, że niskie temperatury od początku grudnia zabiły 37 osób, w tym 19 ostatniego weekendu.
Dla porównania, w lutym tego roku, który okazał się najchłodniejszy od sześciu lat, w wyniku mrozów zmarło 135 osób.
Jednocześnie z powodu wychłodzenia organizmu 190 Ukraińców potrzebowało pomocy medycznej, a 162 wymagało hospitalizacji z powodu odmrożeń.
Mróz nie odpuści
Ukraińscy meteorolodzy przewidują, że silny mróz utrzyma się w kraju ponad tydzień. Najchłodniej ma być w weekend. Temperatura prawdopodobnie spadnie do - 28 st. C na północy, w centrum i na wschodzie kraju.
W związku ze spodziewanym ochłodzeniem ukraińskie ministerstwo energetyki rozstawiło w całym kraju 1,5 tys. ogrzewanych namiotów. Można w nich napić się herbaty, zjeść kanapkę i uzyskać pierwszą pomoc. Korzystają z nich głównie bezdomni, często tam nocując, ale punkty nie zastępują noclegowni.
W większych miastach władze wydają na ulicach ciepłe posiłki i napoje. Pojawiają się też patrole socjalne z udziałem ratowników medycznych, którzy udzielają pomocy potrzebującym.
Zablokowana autostrada
Prócz mrozów Ukraina zmaga się w ostatnich dniach z obfitymi opadami śniegu i wiatrem. Z powodu zamieci milicja drogowa ograniczyła ruch na niektórych trasach w siedmiu obwodach w zachodniej części kraju. Tylko w ostatni weekend spadło ponad pół metra śniegu, więżąc na drogach zachodniej Ukrainy 1800 pojazdów. Sytuacja wróciła już do normy. W odśnieżaniu pomagało wojsko, bo zwyczajne pługi nie dawały rady.
Autor: mm/rs / Źródło: Reuters TV, Reuters