Polscy strażacy zostają w Grecji o dwa tygodnie dłużej - poinformowała w czwartek wieczorem Państwowa Straż Pożarna. Dzięki ich wsparciu przed pożarem zostali uratowani mieszkańcy greckiej miejscowości Vilia. Dogaszanie ognia trwało wiele godzin, a sytuacja była wyjątkowo trudna. Z podziękowaniami za pomoc Polaków w gaszeniu pożarów zwrócił się szef greckiego rządu Kyriakos Micotakis.
"Misja polskich strażaków zostaje wydłużona wstępnie o dwa tygodnie. Ostatecznie czas pobytu będzie zależny od sytuacji pożarowej w Grecji" - napisano w czwartek wieczorem na Twitterze Państwowej Straży Pożarnej. Jak dodano, wkrótce zostanie dokonana wymiana polskich ratowników.
Misja polskich strażaków zostaje wydłużona wstępnie o 2 tyg.! Ostatecznie czas pobytu będzie zależny od sytuacji pożarowej w Grecji. Wkrótce zostanie dokonana podmiana polskich ratowników. @eu_echo #EUCivPro @PremierRP @MSWiA_GOV_PL @PLinGreece #πυροσβέστες #Πυρκαγιά https://t.co/6B8RPmmB6c pic.twitter.com/HylksUyIr3
— Państwowa Straż Pożarna (@KGPSP) August 19, 2021
Polscy strażacy uratowali Vilię
W czwartek polscy strażacy uratowali przed pożarem miejscowość Vilia znajdującą się na zachód od Aten. Akcja trwała od środowego popołudnia do późnej nocy.
- Jeszcze w czwartek rano dogaszano ogień - poinformował w czwartek dowódca polskich strażaków w Grecji, brygadier Michał Langner z Komendy Głównej Państwowej Straży Pożarnej. - Wczoraj sytuacja była bardzo trudna. Zmienił się wiatr z kierunku zachodniego na południowy, w związku z tym front pożaru dociskał do miejscowości Vilia. Większość naszych zastępów działała w obronie tej miejscowości. Ich zadaniem było, aby ogień nie dotarł do zabudowań - dodał.
Dodał, że wspólnie z greckimi strażakami walczyli o miasto od południa do bardzo późnej nocy.
- Udało się pożar zatrzymać przed miastem. Dogaszanie trwało całą noc i dzisiaj wygląda na to, że sytuacja jest opanowana - ocenił strażak.
Wyjaśnił, że obecnie pożar rozprzestrzenia się na południe w kierunku Zatoki Sarońskiej.
- Tam wspólnie z Grekami mamy zbudowany pas obronny, zabezpiecza on przed ewentualnym przedostaniem się pożaru - wskazał.
Nie ma już co się palić
Według dowódcy polskich strażaków, optymizmem napawa fakt, że przez najbliższe dni porywy wiatru mają uspokoić się do 20-24 kilometrów na godzinę.
- Czyli nie będzie to nic takiego dramatycznego - podkreślił. Jak dodał, od wielu dni temperatura sięga ponad 30 stopni Celsjusza. - Powoli zaczynamy myśleć o tym, w jaki sposób przygotowywać się do powrotu. Pomożemy tylko ugasić ten pożar i przekazać sektory, w których pracowaliśmy, greckim strażakom. Oni będą musieli przez najbliższe tygodnie dozorować ten rejon. Jednak pożar wypalił spore połacie lasu i już nie ma co się rozpalić - powiedział.
Jak się później okazało, misja polskich strażaków w Grecji zostaje przedłużona o dwa tygodnie.
Grupa 143 polskich strażaków wraz z 46 pojazdami wyruszyła do Grecji w sobotę, 7 sierpnia. Jej celem było wsparcie greckich służb w walce z szalejącymi od kilku tygodni pożarami.
Premier Grecji o polskich strażakach: wykonują niezwykłą robotę
Premier Grecji Kyriakos Micotakis przekazał w czwartek na Twitterze podziękowania za pomoc Polski w gaszeniu pożarów.
"Rozmawiałem z premierem Mateuszem Morawieckim i podziękowałem za nieprzerwaną pomoc Polski w gaszeniu pożarów" - napisał Micotakis, wyjaśniając, że polscy strażacy pozostaną w Grecji jeszcze przez dwa tygodnie. "Polscy strażacy wykonują niezwykłą robotę w terenie i cieszymy się, że mamy ich u swojego boku" - dodał szef greckiego rządu.
W ostatnich tygodniach w Grecji wybuchło kilkaset pożarów z powodu długotrwałych upałów, podczas których temperatura sięgała 45 stopni Celsjusza. Grupa 143 polskich strażaków wraz z 46 pojazdami wyruszyła do Grecji 7 sierpnia. Jej celem było wsparcie greckich służb.
Autor: kw,ps//rzw / Źródło: PAP