Dwa statki podążające trasą pierwszego i ostatniego rejsu Titanica znalazły się w miejscu katastrofy dokładnie w godzinie, w której liniowiec zderzył się z góra lodową. Pamięć ofiar uczczona została minutą ciszy. Nadano też sygnał SOS, identyczny jak ten w nocy z 14 na 15 kwietnia 1912 roku.
Azamara Journey i Balmoral to dwa liniowce, które podążają trasą Titanica, by uczcić setną rocznicę katastrofy statku. Na pokładzie drugiego z nich płyną krewni ofiar sprzed stu lat.
Kiedy obydwa liniowce znalazły się w miejscu zatonięcia liniowca, kapitan Azamara Journey zarządził minutę ciszy, potem z głośników popłynęły nazwiska ofiar katastrofy. Został też nadany sygnał SOS, identyczny jak ten, który nadał radiooperator Titanica zaraz po tym, jak statek zaczął nabierać wody.
Tak było 100 lat temu
Titanic zatonął 100 lat temu, w nocy z 14 na 15 kwietnia po uderzeniu w górę lodową. Zginęło ponad półtora tysiąca osób. Informacja wstrząsnęła ówczesnym światem. To po tej właśnie katastrofie wprowadzono na Atlantyku patrole ostrzegające przed dryfującymi górami lodowymi.
Stalowy kolos mierzył 268 metrów, jego wyporność przekraczała 46 tysięcy ton. Budowa samego tylko stalowego kadłuba parowca trwała ponad dwa lata, a zaangażowanych w nią było 4 tysiące robotników stoczni Harland&Wolff w Belfaście.
Autor: mm/mj / Źródło: Reuters TV