50-letni mieszkaniec gminy Olsztynek został zatrzymany przez Straż Leśną Nadleśnictwa Olsztynek. Mężczyzna stawiał wnyki, a dziczyzną karmił psy.
Kilka tygodni temu strażnicy leśni z Nadleśnictwa Olsztynek złapali i ukarali mandatem 50-letniego mężczyznę. Na swojej posesji przetrzymywał on młode dziki. "Miłośnik" dzikich zwierząt twierdził, że nie złapał warchlaków, a te same weszły na jego podwórko.
Wyjaśnienia nie przekonały jednak strażników, więc objęli mężczyznę dyskretną obserwacją. Bardzo przydatny okazał się system przenośnego monitoringu, który już 2 grudnia zarejestrował jak podejrzany mężczyzna poprawia wnyki. To wystarczyło, aby go zatrzymać.
Dziczyzna i skradziona sosna
W trakcie przeszukania w budynkach należących do mężczyzny strażnicy leśni znaleźli dziczyznę, którą 50-latek karmił swoje psy. Dodatkowo na posesji oskarżonego odkryto także wyciętą i skradzioną sosnę. Sprawcy grozi nawet pięć lat pozbawienia wolności.
Dzięki monitoringowi tylko w 2014 roku na terenie Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Olsztynie zarejestrowano ponad pół tysiąca przypadków tzw. szkodnictwa leśnego. W czterech przypadkach udało się schwytać kłusowników.
Kłusownictwo w Polsce to wciąż nierozwiązany problem. Zobacz archiwalny materiał "Faktów TVN".
Autor: zupi/map / Źródło: Lasy Państwowe