Ponaddziesięciometrowe ciało ssaka morze wyrzuciło na południowo-wschodnie wybrzeże Japonii. Okazało się, że to młody płetwal błękitny. Przyczyna śmierci zwierzęcia nie jest jeszcze znana.
Ciało wielkiego zwierzęcia znaleziono na wybrzeżu w mieście Kamakura, około 70 kilometrów na południe od Tokio, na południowym wschodzie Japonii. Badanie przeprowadzone przez ekspertów z Narodowego Muzeum Przyrody i Nauki wykazało, że to płetwal błękitny.
Osobnik był młody, mierzył "zaledwie" 10,5 metra długości, podczas gdy dorosłe zwierzęta dochodzą do 33 metrów. Prawdopodobnie urodził się w tym roku - noworodki tego gatunku mają około siedmiu metrów długości. Nieznana jest na razie przyczyna jego śmierci.
Sekcję ciała ssaka przeprowadzono pod specjalnym namiotem na plaży, na którą zostało wyrzucone.
Największe zwierzęta świata
To najprawdopodobniej pierwszy przypadek, kiedy przedstawiciel tego zagrożonego gatunku został zaobserwowany u wybrzeży Japonii. W ubiegłym miesiącu w Zatoce Tokijskiej kilkakrotnie widziano natomiast innego wielkiego morskiego ssaka, prawdopodobnie humbaka, o długości około 13 metrów.
Płetwale błękitne uważane są za największe zwierzęta, jakie kiedykolwiek istniały na Ziemi. Dorosły osobnik może przekraczać 30 metrów długości (rekordowy, wyrzucony na brzeg Georgii Południowej na Atlantyku w 1912 roku, mierzył 33,58 m), największa zarejestrowana waga to zaś 190,7 tony.
Do początku XX wieku płetwali błękitnych było sporo, potem komercyjne polowania doprowadziły je na skraj zakłady. Zakaz takich polowań sprawił, że sytuacja nieco się poprawiła, ale nadal jest to gatunek uważany za zagrożony wyginięciem.
Autor: dd//rzw / Źródło: Reuters, TVN Meteo