Saharyjski piasek przypuszcza atak na Europę. Dziś przykrył większą część Włoch, a w kolejnych dniach ogarnie południowy-wschód kontynentu, zahaczając o Polskę. Brunatny pustynny pył, nazywany "krwawym deszczem", może przykryć nasze auta i ubrudzić nam okna. Dlatego ze świątecznymi porządkami chwilę poczekajmy.
Pierwsza w ogniu brunatnego pyłu pojawiła się Sycylia. Saharyjski piach niesiony przez porywy wiatru dochodzące do 60-70 km/h spadł na włoską wyspę w nocy z wtorku na środę. Natomiast dziś piaszczysty pas rozciągał się nad Adriatykiem i Morzem Jońskim, przykrywając m.in. południową Hiszpanię, Grecję, Turcję i w końcu większą część Włoch. Doskonale widać to na zdjęciu satelitarnym amerykańskiej agencji kosmicznej (NASA)
Piaszczyste zawirowania
W tym samym czasie nad południową Europą, a dokładnie nad Morzem Tyrreńskim, rozwinął się potężny niż o ciśnieniu 983 hPa. Meteorolodzy nazwali go "Gaby". Ten niż produkuje ciepły i suchy wiatr sirocco, który w kolejnych dniach będzie pchał saharyjski piach do Europy południowo-wschodniej.
Krwawy deszcz na Podkarpaciu
Meteorolodzy przewidują, że piaskowy osad dotrze m.in. do południowej Mołdawii, Rumunii, na Białoruś i Ukrainę, południową Rosję oraz południowo-wschodnią Polskę (głównie Podkarpacie). Ma to nastąpić już jutro, 24 marca. Mieszkańcy południowej części naszego kraju mogą spodziewać się pomarańczowo-brązowych smug na autach czy oknach. Będzie to piach znad Sahary, którego opady nazywane są "krwawym deszczem". Dlatego radzimy, żeby ze świątecznym myciem okien czy aut chwilę poczekać. Wówczas pustynne pozostałości opuszczą na dobre nasz kraj.
A na poniższym wideo pokazujemy Wam burzę piaskową tam, gdzie wygląda najbardziej spektakularnie - w Arabii Saudyjskiej.
Autor: mar/jap / Źródło: meteoweb.eu, Eumetsat