Już w niedzielę dojdzie do wyczekiwanego przez naukowców spotkania komety Siding Spring z naszym planetarnym sąsiadem Marsem. Badacze z NASA szacują, że obiekt minie Czerwoną Planetę o godz. 20.27 naszego czasu.
Kometa odkryta w styczniu 2013 roku rozpoczęła podróż do naszego wewnętrznego Układu Słonecznego ponad milion lat temu. Teraz do spotkania z Marsem dzielą ją godziny.
Jak informuje NASA, 19 października o godz. 20.27 czasu środkowoeuropejskiego C/2013 A1 Siding Spring znajdzie się w odległości około 140 tys. kilometrów od Marsa. Naukowcy szacują, że kometa minie Czerwoną Planetę z prędkością 56 km na sekundę.
Kolizyjne spotkanie
Siding Spring przeleci obok Marsa w odległości bliższej, niż dystans, jaki dzieli Księżyc od Ziemi.
Jared Espley z NASA poinformował w sobotę 18 października, że droga lotu stanowi bezpośrednie zagrożenie dla sond na orbicie Marsa. Dlatego roboty krążące wokół Czerwonej Planety są przekierowane na przeciwną stronę.
Kometa pod obserwacją
Mimo że na Marsie nie ma ludzi, to i tak jest tam tłoczno. Po jego powierzchni chodzą dwa marsjańskie łaziki: Curiosity i Oppotunity. Po orbicie krążą trzy sondy NASA: MAVEN, Mars Odyssey i Mars Reconnaissance Orbiter. Ale nie tylko amerykańska agencja kosmiczna wysłała tam swoje roboty. Wokół Marsa krąży również Mars Express należący do Europejskiej Agencji Kosmicznej i indyjski Mangalyaan.
Wnikliwa obserwacja
Wszystkie sondy są postawione w stan gotowości. Naukowcy mają nadzieję, że będzie to okazja, by zebrać cenne dane na temat lecącej komety. Roboty pod uwagę wezmą przede wszystkim prędkość obrotów i aktywność jądra obiektu. Przeanalizują również skład gazów na powierzchni i w ogonie Siding Spring. Naukowcy podejrzewają, że jądro komety może zawierać pozostałości po Wielkim Wybuchu.
Jednak jak podkreślają pracownicy NASA, w najbardziej uprzywilejowanej pozycji do uchwycenia Siding Spring znajdzie się sonda MAVEN.
Autor: PW/kt / Źródło: NASA