Jeszcze więcej metanu w Atlantyku? Naukowcy odkryli ponad 500 źródeł emisji

Podczas badania dna Atlantyku (u wybrzeży w w pasie od Karoliny Północnej po Massachusetts) naukowcy natknęli się na nowe źródła emisji metanu. Zdaniem ekspertów odkryto ponad 500 pióropuszy gazu, zawartych w postaci klatratów - kryształków zbudowanych z cząsteczek wody i metanu. Znaleziono je na różnych głębokościach, między 50 a 1700 metrów.

Klatraty to zagrożenie dla współczesnych ludzi. Przyczyniają się do globalnego ocieplenia poprzez uwalnianie ogromnych ilości metanu - gazu cieplarnianego. Z najnowszych szacunków wynika, że na całym świecie może istnieć około 30 tys. takich pióropuszy.

Odkrycie okazało się niemałą niespodzianką. - To pierwszy raz, kiedy w rejonie pozaarktycznym zauważyłem tak wiele wycieków metanu, niezwiązanych z naturalnymi zbiornikami ropy naftowej czy gazu - przyznał prof. Adam Skarke z Uniwersytetu Stanowego w Mississippi, który prowadził badania.

Naukowcy podkreślają przy tym, że co prawda nie potwierdzili jeszcze składu chemicznego wydostającego się gazu, jednak są pewni, że to metan. Ich przypuszczenia poparte są licznymi poszlakami. To wystarczyło, by wyniki zostały opublikowane na łamach prestiżowego czasopisma "Nature Geoscience".

Podczas prezentacji badań skupiono się również na otoczeniu odkrytych źródeł metanu. Według ekspertów, znajduje się tam wiele form życia - osobników chemosyntetycznych, które czerpią energię z reakcji chemicznych.

Metan to gaz, którego jest coraz więcej na powierzchni naszej planety. Dzięki obserwacjom z należącej do ESA satelity Envisat i japońskiej GOSAT możemy prześledzić zmiany, jakim podlegały w tym czasie stężenia w atmosferze dwóch najważniejszych ziemskich gazów cieplarnianych - dwutlenku węgla i metanu.

Autor: kt/mk / Źródło: BBC