Tamiza przeżywa prawdziwą "inwazję obcych". W jej wodach odnaleziono około setki gatunków słodkowodnych ryb, dla których rzeka nie jest naturalnym środowiskiem życia. Niby nic wielkiego, ale wizyty takich "gości" rokrocznie kosztują brytyjski budżet 1,7 miliarda funtów.
Jak okazało się podczas badań grupy naukowców z University of London, w Tamizie występuje prawie 100 słodkowodnych gatunków ryb, które wcześniej nie żyły w jej wodach. Taka liczba najeźdźców oznacza, że druga pod względem długości rzeka Wielkiej Brytanii jest zbiornikiem słodkowodnym, w którym żyje najwięcej "najeźdźców".
96 osobników
- Zidentyfikowaliśmy 96 nietypowych gatunków, które żyją w Tamizie - powiedziała Michelle Jackson, która przewodziła naukowcom. Badaczka dodała, że z materiałów którym się przypatrywano wynika, że od 1961 roku co około 50 tygodni do Tamizy docierał nowy mieszkaniec.
Kosztowni obcy
Z badania, jakie opublikowano w piśmie "Biological Invasions" wynika, że za "inwazję obcych" odpowiada postępująca globalizacja, której przejawem jest m.in. pojawianie sie na rzece staków z różnych stron świata, a wraz z nimi nowych gatunków. Jak podkreśliła Jackson, taki stan rzeczy może prowadzić do zmniejszenia się bioróżnorodności rzeki.
"Obcy" na Wyspach to duży problem nie tylko dla środowiska, ale też dla kieszeni .Jak podaje raport CABI, międzynarodowej organizacji zajmującej się m.in. wpływem środowiska naturalnego na życie ludzi, "najeźcy" rokrocznie uszczuplają brytyjski budżet o 1,7 mld funtów rocznie.
Autor: map/rs / Źródło: livescience.com