Nad nasz kraj nadciąga front atmosferyczny związany z groźnym niżem znad Wysp Brytyjskich. Może przynieść opady deszczu oraz grad. Zanim jednak do nas dotrze, czekają nas upalne godziny. Słupki rtęci sięgną 33 st. C. Tomasz Wasilewski tłumaczy, co odpowiada za aktualną pogodę.
Na zachodzie kontynentu, nad Wielką Brytanią, jest teraz układ niskiego ciśnienia, który utworzył fronty atmosferyczne. Jeden z nich już w sobotę dotrze nad zachodnią Polskę. Przyniesie przelotne opady deszczu, a także burze z gradem. Lokalnie zjawiska mogą być gwałtowne. W Niemczech mogą pojawić się także trąby powietrzne.
"Suchy" wyż
Nad Europą znajdują się dwa ośrodki baryczne: wyż w środkowej Europie oraz niż nad Wyspami Brytyjskimi. Za ich sprawą w sobotę słupki rtęci w Polsce sięgną 33 st. C.
- Nad północno-wschodnią częścią kraju znajduje się wyż, w którego centrum ciśnienie wynosi 1033 hPa - powiedział prezenter i meteorolog TVN Meteo Tomasz Wasilewski w programie "Wstajesz i Weekend". Dodaje, że powietrze w tym ośrodku barycznym jest bardzo suche - jego wilgotność jest na poziomie 30-40 procent.
Powietrze znad Afryki
Aktualna cyrkulacja powietrza sprowadza do nas afrykańskie, gorące powietrze.
- Pomiędzy tym niżem a wyżem powstała bardzo ciepła cyrkulacja powietrza z południowego zachodu, znad Afryki - powiedział Wasilewski.
W Dublinie 17 st. C
Warto dodać, że podczas gdy do nas napływają gorące masy powietrza, nad zachód Europy dociera chłodne powietrze.
- W sobotę w Dublinie będzie 17 st. C, ale na samym zachodzie Irlandii będzie zaledwie 15 st. C - poinformował prezenter.
Różnica temperatury między Polską a Irlandią sięgnie prawie 20 stopni.
Autor: AD/map / Źródło: tvn24