Kolejny dzień mieszkańcy Grecji zmagają się z zimową pogodą. Wsie zostały zasypane, nastąpiły przerwy w dostawach energii elektrycznej. Najbardziej dotknięte są Attyka, Eubea, Beocja, Tesalia oraz Kreta.
Ujemna temperatura i opady śniegu kolejny dzień paraliżują Grecję. Na górskich obszarach Krety spadło do pół metra śniegu. Szacuje się, że 32 wsie zostały odcięte od świata, a także pozbawione prądu.
W wielu miejscach pojawiła się gołoledź. Odczuto ją m.in. w Tripolis na Peloponezie.
Opady śniegu pojawiły się również na Cykladach i Sporadach. Poza tym biały puch przykrył ulice w Atenach, Kfissi, Marusi, Iraklio, Anoikis, Agios Stefanos.
W wielu regionach zostały zamknięte szkoły. W Acharnes, Oropos i w Maratonie pozostaną nieczynne aż do czwartku.
Jedna ofiara mrozów
Ofiarą mroźnej pogody jest 35-letni mężczyzna, który uruchomił agregat prądotwórczy do ogrzewania. Urządzenie spowodowało przerwy w dostawie prądu w gminie Minoa Pediada na Krecie. Mężczyzna położył się spać i na skutek wdychania trującego dymu już się nie obudził.
Atak zimy nastąpił we wtorek
We wtorek śnieg spadł w północnych Atenach. Obywatele stolicy Grecji nie kryli radości i wykorzystywali chwile, kiedy ziemię pokrywał świeży śnieg. Niektórych naszła ochota na kulig. Gdy stworzyli prowizoryczne sanki, nic już im nie stało na przeszkodzie, by rozpocząć zimowe szaleństwa.
We wtorek Centrum Zarządzania Kryzysowego w Atenach wydało pogodowy alarm drugiego stopnia, ostrzegający przed opadami śniegu.
Autor: AD,mab/map / Źródło: ENEX, wsaz.com, keeptalkinggreece.com