Najnowsze badania NASA pokazują, że globalne ocieplenie wciąż postępuje, pomimo spowolnienia procesu. Według Drew Shindella z amerykańskiej agencji kosmicznej, Ziemia jest narażona na około 20 procent większe ocieplenie, niż szacowane to było do tej pory na podstawie obserwacji temperatury na powierzchni Ziemi w ciągu ostatnich 150 lat.
9 marca Shindell opublikował w naukowym czasopiśmie "Nautre Climate Change" badania, z których wynika, że globalne ocieplenie postępuje. Jego wartość będzie o 20 procent większa, niż szacowano to do tej pory. Poprzednich wyliczeń dokonano na podstawie obserwacji temperatury na Ziemi w ciągu ostatnich 150 lat.
Teraz amerykańska agencja kosmiczna rozpoczyna pięć nowych projektów, które mają poszerzyć wiedzę na temat zmian klimatu i środowiska na Ziemi.
Większe globalne ocieplenie?
Na świecie temperatury podnoszą się średnio o 0,12 stopni Celsjusza na dekadę od 1951 roku. Jednak od 1998 roku, co dziesięć lat tempo wzrostu ocieplenia wynosi 0,05 Celsjusza. Poziom temperatury powietrza rośnie proporcjonalnie do poziomu dwutlenku węgla.
Jak pokazują ostatnie badania Międzyrządowego Zespołu ds. Zmian Klimatu (IPCC), mające na celu dostarczanie długoterminowych prognoz ocieplenia, Ziemia może być mniej wrażliwa na zanieczyszczenia,niż sądzono do tej pory.
Efekt chłodzenia
Drew Shindell podkreśla również wielkie znaczenie zawieszonych w powietrzu cząstek, tzw. aerozoli, które przyczyniają się do globalnego ocieplenia.
Aerozole są produkowane zarówno przez źródła naturalne - takie jak wybuchy wulkanów, pożary, aerozole morskie - i źródła związane z działalnością człowieka: produkcja, transport samochodowy, energia, rolnictwo. Stanowią jedno ze źródeł jąder kondensacji chmur.
Aerozole przyczyniają się do globalnego ocieplenia oraz efektu chłodzenia. Te, które zawierają związki siarki, mogą rozpraszać światło słoneczne w kosmos, powodując obniżenie temperatur. Naukowcy podkreślają, że aby zrozumieć rolę emisji dwutlenku węgla w globalnym ociepleniu, konieczne jest uwzględnienie wpływu aerozoli atmosferycznych.
Różnice pomiędzy półkulami
Wiele badań wykazało, że półkula północna odgrywa większą rolę w zmianie temperatury na Ziemi. Jednak ten fakt nie został uwzględniony we wcześniejszych obliczeniach wpływu aerozoli atmosferycznych na wrażliwość klimatu. Oznacza to, że poprzednie publikacje nie doceniły efektu chłodzenia.
Na półkuli północnej aerozole są w większości wytwarzane przez człowieka, ponieważ ta część naszej planety jest bardziej uprzemysłowiona. Ponadto zdecydowana większość lądów znajduje się nad równikiem. Ziemia, śnieg i lód są w stanie lepiej dostosowywać się do zmian atmosferycznych niż oceany świata.
Znaczenie lokalizacji
- Podczas pracy w IPCC było wiele dyskusji na temat wrażliwości klimatu. Jest to niezwykle ważne dla naszej przyszłości. - powiedział Drew Shindell.
- Wiemy, że zanieczyszczenia atmosferyczne są nierównomiernie rozłożone i istnieją dysproporcje pomiędzy półkulami naszej planety. Nie braliśmy jednak wcześniej tego pod uwagę. Chciałem obliczyć, jakie znaczenie ma lokalizacja - dodał.
Naukowiec sugeruje, by w krajach na całym świecie powinny zmniejszyć emisję gazów cieplarnianych, w obawie przed szkodliwymi skutkami zmian klimatycznych.
Drew Shindell jest specjalistą i klimatologiem w Instytucie Badań Kosmicznych Goddarda. Prowadzi badania na temat globalnego ocieplenia, zmian klimatu, składu chemicznego atmosfery. Używa modeli klimatycznych do badań nad zubożeniem warstwy ozonowej.
Autor: PW / Źródło: NASA
Źródło zdjęcia głównego: NASA SVS/NASA Center for Climate Simulation