W Niemczech i Czechach tydzień rozpoczął się gorąco, a miejscami - burzowo. Mieszkańcy obu państw - zarówno dwu-, jak i czworonożni ochłody szukali gdzie się da. Plaże i publiczne baseny przeżywają oblężenie, a pracownicy starają się ulżyć mieszkańcom ogrodów zoologicznych. Przydają się w tym celu zarówno mokre prześcieradła, jak i "lody" - mrożone warzywa, owoce oraz ryby.
W bawarskim Kitzingen termometry pokazały w poniedziałek 36,7 stopnia. Dotychczasowy rekord temperatury w pierwszej dekadzie czerwca wynosił w Niemczech 35,5 stopnia jakie odnotowano 3 czerwca 1947 roku we Frankfurcie nad Menem.
Lody z warzyw i ryb
W Zielone Świątki zapełniły się niemieckie plaże nad Morzem Północnym i Bałtykiem, tłoczno było na odkrytych basenach kąpielowych. W berlińskim zoo niedźwiedziom polarnym podawano dla ochłody mrożone warzywa i ryby. Małpom dostarczono prześcieradła, z których same robiły sobie osłony przed słońcem.
Jednak już w niedzielę wieczorem nad niektóre regiony, zwłaszcza na północnym wschodzie, nadciągnęły burze. W Meklemburgii-Pomorzu Przednim wichura powalała drzewa na domy i samochody. W poniedziałek ulewny deszcz zaczął padać w Nadrenii Północnej-Westfalii.
Czeski skwar
W praskim Klementinum (dawne kolegium jezuickie na Starym Mieście), gdzie temperaturę zaczęto mierzyć w 1775 roku, termometr pokazał w niedzielę 33,6 stopnia - dotychczasowy rekord dla tego dnia czerwca wynosił tam 31,0 stopnia. Także poniedziałek był tam gorący - termometry wskazały 32,2 stopnia, o 0,3 stopnia więcej niż dla 9 czerwca wynosił rekord z 1885 roku.
Najgorętszym miastem w Czechach było w poniedziałek Pilzno - termometr pokazał tam 35 stopni. Meteorolodzy ostrzegają, że we wtorek będzie w Czechach jeszcze goręcej.
Ostrożnie i oszczędnie
Władze przestrzegają ludność przed nadmiernym wysiłkiem fizycznym. W niektórych regionach gwałtownie wzrosło zagrożenie pożarowe. Straż pożarna przestrzega przed lekkomyślnym rzucaniem niedopałków podczas spacerów po lesie.
Autor: mb/rp / Źródło: PAP