Kraje w Ameryce Południowej zmagają się ze skutkami rekordowo silnego El Nino. Zjawisko przynosi obfite opady deszczu, które wywołują powodzie. Mówi się o ofiarach śmiertelnych. Kilkaset tysięcy osób zostało ewakuowanych. W Paragwaju wprowadzono stan wyjątkowy.
Ponad 100 tysięcy osób zostało zmuszonych, żeby opuścić swoje domy w sąsiadujących ze sobą obszarach w Paragwaju, Urugwaju, Brazylii i Argentynie. Wszystko z powodu obfitych opadów deszczu, które przyczyniły się do powstania powodzi.
Ofiary śmiertelne
Lokalne media podają, że kilka osób zostało zabitych przez powalone podczas nawałnic drzewa, w Paragwaju jest to co najmniej pięć osób. Jednak oficjalny bilans ofiar nie jest jeszcze znany.
Najgorzej w stolicy Paragwaju
Najwięcej ewakuowanych ludzi jest w Paragwaju w okolicy stolicy tego kraju - Asuncion. Liczba ta wynosi 90 tysięcy osób. Są to głównie rodziny, które osiedliły się wzdłuż rzeki Paragwaj, z koryta której wylała się woda.
- Jeśli deszcze nie ustaną, stan rzeki Paragwaj nadal będzie wzrastać, nawet o 50-70 cm - powiedział Ramon Jimenez Gaona, Minister Prac Publicznych Paragwaju.
Stan wyjątkowy
Rząd Paragwaju ogłosił stan wyjątkowy w Asuncion i siedmiu regionach kraju. Apeluje o zbieranie funduszy na rzecz poszkodowanych. Podejmowane są wszelkie środki zapobiegawcze. - Nie mamy prądu, nie mamy jedzeni, nie mamy wody do picia - powiedziała Melania Rodriguez, mieszkanka stolicy.
Winne El Nino
Władze podają, że obficie pada w tych rejonach z powodu trwającego od marca rekordowo silne El Nino.
Autor: AD/mab / Źródło: Reuters TV