Słynny amerykański świszcz Phil zobaczył swój cień. Według przepowiedni oznacza to, że Amerykanie poczekają na wiosnę jeszcze sześć tygodni.
Amerykanie i Kanadyjczycy co roku 2 lutego obchodzą Dzień Świstaka. To ważne święto, podczas którego świszcz Phil, zgodnie z przyjętą tradycją, wychodzi ze swojej nory i wróży pogodę dla całej Ameryki na kilka tygodni naprzód.
Świszcz z Pensylwanii
Słynne zwierzę mieszka w miejscowości Punxsutawney (stan Pensylwania), gdzie co roku organizowana jest huczna zabawa na jego cześć. Choć święto nazywa się Dniem Świstaka, tak naprawdę słynny Phil jest świszczem, blisko spokrewnionym ze świstakiem.
Przepowiednia
Na czym polega przepowiednia? Jeśli wyciągnięte z nory zwierzę ujrzy swój cień, zwiastuje to utrzymanie się wyżowej pogody i jeszcze sześć tygodni zimy. Jeśli świszcz nie rzuci cienia (np. podczas mglistej pogody), jest to znak, że wiosna już blisko.
Tak wygląda to w teorii, choć szanse na spełnienie się przepowiedni wynoszą 50 procent - co w praktyce oznacza zupełny przypadek.
W tym roku świszcz Phil po wyjęciu z nory, zobaczył swój cień. Oznacza to, że zima jeszcze się nie kończy i będzie trwała co najmniej półtora miesiąca. W tym roku "przemówił" przepowiednią: "jasno to widzę, piękny i wspaniały cień mój się ściele, jeszcze sześć tygodni zimy, przyjaciele".
Według prowadzonego od 1887 roku rejestru "wystąpień" Phila świstak zobaczył swój cień 103 razy, a nie zobaczył 18 razy, w tym w ubiegłym roku. Z kilku lat brakuje danych.
Autor: zupi/ja / Źródło: TVN Meteo