Zima pokazała swoje gwałtowne oblicze w środkowych Włoszech. Miejscami zaspy wznoszą się nawet na dwa metry.
W piątkowy poranek w środkowych Włoszech spadło tak dużo śniegu, że samochody były nim całkowicie przysypane. Mieszkańcy za pomocą łopat próbowali odśnieżyć ścieżki do swoich domów, ale było to bardzo trudne.
Wszystko utrudniał przeszywający wiatr
To pierwsze tak obfite opady tej zimy we Włoszech. W niektórych miejscach spadły nawet dwa metry śniegu. Tak było między innymi w Molise - regionie administracyjnym leżącym w centralnej części Półwyspu Apenińskiego.
Mieszkańcy miasta Capracotta dodatkowo skarżyli się na przeszywający wiatr i trudne warunki na drogach.
Uwięzieni kierowcy
W nocy z czwartku na piątek w miejscowościach Vinchiaturo, Campodipietra, Trivento, Ripalimosani oraz w Matrice strażacy mieli pełne ręce roboty. Musieli wyciągać samochody z zasp. Pomagali także karetce pogotowia, która utknęła, jadąc do szpitala w Cardarelli.
Były miejsca, gdzie zabrakło pługów. Do pracy ruszyli rolnicy, którzy podczepili do ciągników pługi śnieżne i sami odśnieżali zasypane drogi.
Są też zadowoleni
Nie wszystkim jednak zima dała się we znaki. We Włoszech trwają ferie świąteczne, a dzięki dużej ilości śniegu dzieci mogły spędzić czas wolny na świeżym powietrzu. Niektóre spędziły kilka godzin, lepiąc bałwana albo zjeżdżając na sankach.
Autor: dd/map / Źródło: Reuters, meteoweb.eu, primonumero.it