W niedzielę w Oklahomie (USA) rozwyły syreny. Powodem alarmu były dwa tornada, które pojawiły się podczas burzy. Prócz intensywnych opadów deszczu odnotowano grad wielkości piłek golfowych.
Jak informują lokalne media, w niedzielę (14 grudnia) w północno-wschodniej części hrabstwa Oklahoma odnotowano potężną burzę, w trakcie której pojawiły się dwa tornada. Według ekspertów zjawiska nie trwały dłużej niż minutę.
W odstępie kilku godzin
Pierwsze tornado odnotowano w niedzielę po godz. 14.00 czasu lokalnego w pobliżu Apache w hrabstwie Caddo.
Z kolei drugą trąbę powietrzną zarejestrowano o godz. 17.09 czasu lokalnego na południowym brzegu jeziora Arkadia koło Edmond. Na szczęście nikomu nic się nie stało. Lokalne służby porządkowe nie odnotowały poważnych zgłoszeń.
- Warunki, które mieliśmy wczoraj, sprzyjały małym i krótkotrwałym tornadom. To rzadkie zjawisko, ale nie niespotykane - informował meteorolog Kevin Brown.
Nawałnice, które wędrowały w niedzielę po stanie Oklahoma, prócz tornad przyniosły silny wiatr, opady deszczu i grad wielkości piłek golfowych.
Lej kondensacyjny czy tornado?
Rotująca chmura, w kształcie leja lub rury, tworzy się w wyniku kondensacji pary wodnej. Wtedy nazywamy to lejem kondensacyjnym.
- Z tornadem mamy do czynienia wtedy, kiedy lej dotyka jednocześnie podstawy cumulonimbusa i powierzchni ziemi - wyjaśnia meteorolog TVN Meteo Artur Chrzanowski.
- W Polsce mówimy raczej o trąbach powietrznych lub morskich, choć używanie pojęcia "tornado" nie jest merytorycznym błędem, gdyż klasyfikowane jest zgodnie z siedmiostopniową skalą Fujity - dodaje meteorolog.
Najsilniejsze polskie tornado szacowane zgodnie z w/w skalą na poziomie F4 odnotowano w Strzelcach Opolskich w sierpniu 2008 roku.
Autor: PW/kt / Źródło: ENEX, news9.com, TVN Meteo