Monsun, czyli sytuacja pogodowa, która przynosi obfite opady deszczu, przynajmniej od października znajduje się nad południowymi Indiami. Od miesiąca wiele regionów zalewa woda. W czwartek tragiczna powódź uderzyła miejscowość Ćennaj (Madras). Ewakuowano około 10 tysięcy osób.
Utrudniony dojazd
Ćennaj jest czwartym co do wielkości miastem w Indiach, a z powodu ulewnych deszczy w ciągu ostatnich 3 dni, jest odcięte od reszty kraju. Dojazd zarówno drogowy jak i kolejowy jest znacznie utrudniony. Ponadto trudno jest dotrzeć transportem lotniczym. Woda zalała bowiem pas startowy portu lotniczego.
Pod wodą znalazły się także domy, z których ewakuowano mieszkańców. W ostatnich dniach ratownicy w sumie pomogli 120 tysiącom osób, a akcja nadal trwa.
350 l/mkw. w jeden dzień
Powódź nastąpiła z powodu ulew. Rzeka, która przepływa przez miasto, wylała i zalała sąsiadujące do niej regiony. Według lokalnych synoptyków w środę w mieście spadło w sumie 350 l/mkw. wody. Jest to dwukrotnie większa wartość niż pada w tym miejscu w całym grudniu.
Kiepskie prognozy
Od października w związku z monsunem w stanie Tamilnadu w południowo-wschodnich Indiach zginęło już w sumie 325 osób. Indyjskie władze meteorologiczne zawiadamiają, że sytuacja pogodowa nie zmieni się w najbliższych dniach i do końca tygodnia opady nie ustaną.
Premier Indii Narendra Modi oświadczył, że na cele walki ze skutkami żywiołu przekaże 290 milionów dolarów.
Autor: AD/jap / Źródło: CNN, PAP