W wyniku uderzenia fal tsunami w indonezyjskie wyspy Jawa i Sumatra zginęły co najmniej 373 osoby. Nadal istnieje ryzyko kolejnej erupcji wulkanu, a co za tym idzie - pojawienia się kolejnej fali. - Ostrzegamy ludzi, aby zachowali ostrożność - alarmuje Rzecznik Narodowej Agencji ds. Łagodzenia Skutków Katastrof, Sutopo Purwo Nugroho.
Żywioł zabił w Indonezji co najmniej 373 osoby. Według aktualnych danych rannych zostało ponad 1400 osób. Służby nadal poszukują 128 zaginionych.
Rzecznik Narodowej Agencji ds. Łagodzenia Skutków Katastrof, Sutopo Purwo Nugroho, poinformował, że blisko 15 tysięcy straciło dach nad głową. Zespoły poszukiwawcze i ratunkowe szukają ocalałych ludzi pod stertami gruzów zawalonych domów i hoteli.
- Liczba ofiar nadal będzie rosnąć, podobnie jak straty materialne - powiedział Sutopo Purwo Nugrogo.
- Ostrzegamy ludzi, aby zachowali ostrożność - alarmuje. - Agencje nadal analizują główną przyczynę. Wulkan Krakatau może wybuchnąć, co może potencjalnie wywołać kolejne tsunami - podkreślił.
Przebudził się wulkan
Erupcję wulkanu Anak Krakatau zanotowano w sobotę o godzinie 21.03 lokalnego czasu - podała Indonezyjska Agencja Meteorologiczna, Klimatologiczna i Geofizyczna (BMKG). Według indonezyjskich władz i mediów przyczyną tsunami były najpewniej wstrząsy i osunięcia dna morskiego po erupcji wulkanu Krakatau. Czytaj więcej o jego przyczynach.
Fale miały ponad trzy metry wysokości. - Potrzebujemy systemu wczesnego ostrzegania o wielu zagrożeniach - powiedział Nugroho. Zwrócił uwagę, że tsunami są szybsze i mniej przewidywalne niż fale pływowe, które są spowodowane warunkami atmosferycznymi.
- Zwykle wiedzieliśmy, że tsunami zdarza się po trzęsieniu ziemi, ale nie było go - powiedział, odnosząc się do podwodnych osuwisk. - Dlatego nie było żadnego ostrzeżenia - tłumaczył.
- Ludzie mówili: "biegnij, biegnij, fala nadchodzi!". Były trzy fale z rzędu - opowiadał indonezyjski rybak Yadi, którego sześć statków zatonęło lub zostały wyciągnięte przez żywioł. - To była prawdziwa panika. Wiele osób zostało z tyłu - dodał. Yadi wraz z rodziną uciekł przed żywiołem w wyższe partie wyspy.
Ogromne zniszczenia
Żywioł zniszczył doszczętnie 558 domów, a dziewięć hoteli, 60 restauracji i 350 łodzi zostało poważnie uszkodzonych - podało CNN. Pierwszej pomocy poszkodowanym udzielała policja.
- Spałam, gdy fale uderzyły. Nie wiedziałam, co się dzieje, co się stało. Mam zranioną rękę. Mam też inne urazy. Mój mąż ma złamaną nogę - mówiła jedna z poszkodowanych.
Ucierpiała też infrastruktura drogowa. - Staramy się udrożnić drogi po tym, jak zeszłej nocy spadła na nią masa gruzu i ją zablokowała. Teraz staramy się ten gruz usunąć - mówił Nana Sukmana, szef Agencji ds. Łagodzenia Katastrof w Sernag.
Prezydent Indonezji Joko Widodo odwiedził miejsce katastrofy w poniedziałek rano i napisał na Twitterze, że modli się za ofiary tsunami.
Papież modli się za ofiary
Papież Franciszek w niedzielę zwrócił się do wiernych zebranych na placu Świętego Piotra.
- Moje myśli płyną w tej chwili ku ludności Indonezji, dotkniętej przez gwałtowną klęskę żywiołową, w rezultacie której wiele osób zginęło, jest wielu rannych i bez dachu nad głową oraz są olbrzymie straty materialne - powiedział. - Zachęcam wszystkich, by przyłączyli się do mojej modlitwy za ofiary i ich bliskich. Jestem duchowo blisko z bezdomnymi i wszystkimi osobami, które ucierpiały i proszę Boga o ulgę w ich cierpieniu - dodał papież.
Region aktywny sejsmicznie
Anak Krakatau, jeden z najaktywniejszych wulkanów na świecie, w ostatnich miesiącach wybuchał wielokrotnie. Jego nadwodna część w Cieśninie Sundajskiej tworzy wyspę o powierzchni 10,5 kilometrów kwadratowych. Ostatni wielki wybuch Krakatau miał miejsce w sierpniu 1883 r., powodując serię fal tsunami. Wtedy śmierć poniosło 36 tysięcy ludzi.
Indonezja położona jest w rejonie aktywnym sejsmicznie będącym fragmentem tzw. Pacyficznego Pierścienia Ognia otaczającego Ocean Spokojny. Charakteryzuje się on częstymi erupcjami wulkanów i trzęsieniami ziemi.
Autor: anw/aw / Źródło: APTN, Reuters, TVN24, PAP