Burze przechodziły nad Polską w środę oraz w czwartkową noc. Jak przekazała KG PSP, w całym kraju przeprowadzono ponad 2700 interwencji, najwięcej w Wielkopolsce i na Kujawach. Na Pomorzu Gdańskim ranny został strażak, poszukiwana jest także jedna zaginiona osoba.
Jak przekazał w czwartek rano na antenie TVN24 kpt. Wojciech Gralec z Komendy Głównej Państwowej Straży Pożarnej, w całym kraju przeprowadzono 2712 interwencji związanych z burzami. Najwięcej zgłoszeń wpłynęło do strażaków z woj. wielkopolskiego (637), kujawsko-pomorskiego (384), zachodniopomorskiego (377) i dolnośląskiego (342).
- Większość interwencji była związana z lokalnymi zalaniami pomieszczeń w budynkach, wypompowywaniem wody, wiatrołomami i udrażnianiem ciągów komunikacyjnych - wyjaśnił.
Do jednej z najniebezpieczniejszych sytuacji doszło w Tuchomiu (pow. kartuski) na Jeziorze Tuchomskim wiatr przewrócił dwa rowery wodne, na których płynęło dziewięć osób. Ośmioro ludzi wyszło z wody na brzeg. Poszukiwana była jedna osoba.
Interwencje na Pomorzu Zachodnim
Po burzy, która przeszła przez woj. zachodniopomorskie, strażacy otrzymali 438 zgłoszeń. Najwięcej interwencji podjęto w Szczecinie (65), Kamieniu Pomorskim (57) i Gryficach (55).
- W związku z nawałnicami w dniu wczorajszym w sumie na terenie województwa zachodniopomorskiego ewakuowano cztery obozy harcerskie - dwa z naszym udziałem, a dwa bez. Wszystkie ewakuacje były prewencyjne - przekazał mł. bryg. Tomasz Kubiak z Komendy Wojewódzkiej PSP w Szczecinie.
Obozy ewakuowano m.in. w gminie Czaplinek, gdzie harcerze znaleźli schronienie w miejscowości Ostroróg, w tamtejszym kościele i świetlicy wiejskiej.
Z powodu powalonego na sieć trakcyjną drzewa, w środę po godz. 14 wstrzymano ruch pociągów na linii Wysoka Kamieńska - Kamień Pomorski. Ruch przywrócono w czwartek po godz. 2.
Intensywne opady deszczu i porywisty wiatr spowodowały szkody między innymi w centrum Szczecina. Wichura powaliła drzewa przy al. Wojska Polskiego i Bohaterów Warszawy. Strażacy pracowali również na ul. Poniatowskiego, gdzie połamane gałęzie zablokowały jezdnię. Wiatrołomy uszkodziły też zaparkowane samochody.
Niebezpiecznie na Warmii i Mazurach
Blisko 240 razy wyjeżdżali w nocy warmińsko-mazurscy strażacy, by usuwać skutki burz, które przeszły nad regionem. Dyżurny Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej poinformował, że większość interwencji wiąże się z usuwaniem powalonych drzew i wypompowywaniem wody z pomieszczeń. Strażak przyznał, że nowe zgłoszenia wciąż wpływają, ponieważ nie wszyscy od razu w nocy dostrzegli skutki wichur i ulewnego deszczu.
Jak informował rzecznik straży pożarnej na Warmii i Mazurach mł. bryg. Grzegorz Różański, na ulicy Plażowej nad jeziorem Skanda w Olsztynie na 25-letniego mężczyznę spadło drzewo. Został on wydobyty przez przechodniów; jest przytomny i znajduje się pod opieką ratowników medycznych.
W Siemianach nad jeziorem Jeziorak w powiecie iławskim ewakuowano w bezpieczne miejsce 445 dzieci i 50 osób personelu obozu.
Jak podały służby wojewody warmińsko-mazurskiego, burze były przyczyną awarii energetycznych. W środę wieczorem bez prądu pozostawało 26,3 tys. odbiorców. Najwięcej w rejonie Braniewa i Elbląga - ok. 25 tys. oraz Miłakowa i Morąga - ok. 1,3 tys. Awarie są też w okolicach Giżycka. W miarę możliwości usuwane są na bieżąco
Interwencje w Wielkopolsce
Około 570 zgłoszeń dotyczących skutków przechodzących nad całym regionem burz odebrali w środę wielkopolscy strażacy. Najwięcej interwencji odnotowano w rejonie Konina, na wschodzie województwa. Strażacy nie mają informacji, by z powodu nawałnic ktokolwiek został ranny. Dyżurny zaznaczył, że większość zgłoszeń wymagała niewielkich interwencji i dotyczyła połamanych drzew, czy zerwanych przez wichurę części dachów.
Groźnie na Kujawach
Strażacy z województwa kujawsko-pomorskiego od popołudnia w środę do rana w czwartek byli wzywani 394 razy do usuwania skutków burz, silnych wiatrów i ulew - poinformował dyżurny Komendy Wojewódzkiej PSP w Toruniu.
Po godz. 18 strażacy zostali wezwani w związku z zaginięciem osoby, która pływała po Jeziorze Chełmżyńskim w Zalesiu. Według pierwszych informacji miał to być kajakarz, ale jak się później okazało była to jedna z czterech osób, które pływały na desce typu SUP i wskutek silnego podmuchu wiatru znalazły się w wodzie. Jeden z mężczyzn nie dopłynął do brzegu. Prowadzone do późna poszukiwania, w które byli zaangażowani m.in. strażacy z grupy wodno-nurkowej z Bydgoszczy i grupy sonarowej z Torunia, nie przyniosły skutku. Poszukiwania będą kontynuowane w czwartek.
Strażacy uczestniczyli również w ewakuacji obozów harcerskich w Rydnie (pow. świecki) i Pobierowie (pow. włocławski), gdzie oświetlali i zabezpieczali teren.
Przede wszystkim zgłoszenia dotyczyły konieczności usuwania powalonych drzew i konarów z dróg oraz wypompowywania wody z zalanych piwnic, ulic i placów. Najwięcej interwencji dotyczyło powiatów: sępoleńskiego - 72, tucholskiego - 43, bydgoskiego - 41, grudziądzkiego - 37 i żnińskiego - 35. W samym powiecie sępoleńskim strażacy usuwali wiatrołomy w 30 miejscach. Nie było wezwań związanych z zerwaniem dachów.
Zalane budynki na Dolnym Śląsku
Rzecznik Prasowy Dolnośląskiego Komendanta Wojewódzkiego PSP asp. Wojciech Walens przekazał, że do środowego wieczora odnotowano 230 interwencji straży pożarnej związanej przejściem frontu burzowego. Głównie dotyczyły one zalanych posesji i połamanych gałęzi.
Przez powiat kamiennogórski przeszła ulewa trwająca około 15 minut. W wyniku obfitych opadów deszczu podtopione zostały dwa domy. Zalało też lokalną firmę meblarską i położony tam dom oraz podwórze.
Ponadto około godziny 15 prewencyjnie ewakuowano uczestników obozu harcerskiego we wsi Sobin w powiecie polkowickim. Trafili oni do miejscowej świetlicy.
Groźnie na Pomorzu Gdańskim
Rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Gdańsku kpt. Jakub Friedenberger poinformował w środę, że do godz. 19 w związku z warunkami atmosferycznymi - burzami i opadami deszczu, strażacy interweniowali ponad 200 razy. Najwięcej zdarzeń było w powiecie starogardzkim - 68, w Pruszczu Gdańskim - 30, natomiast Kościerzynie i Chojnicach po ponad 20. W Gdańsku strażacy interweniowali 18 razy, w powiecie tczewskim - 19 razy.
W Głodowie (pow. kościerski) druh z OSP Głodowo został rażony piorunem podczas usuwania wiatrołomu. Mężczyzna był przytomny, na miejscu pracował Zespół Ratownictwa Medycznego, który udzielił pomocy poszkodowanemu. Życiu strażaka nie zagraża niebezpieczeństwo.
Na drodze Skarszewy - Starogard Gdański wiatr przewrócił drzewo na samochód. Jak relacjonowali świadkowie, zakrwawiony kierowca wyszedł z pojazdu o własnych siłach. Na miejsce wezwane zostały służby ratunkowe, które miały jednak problem z dojazdem z uwagi na kilka powalonych drzew. Rannym zaopiekowali się inni kierowcy. Droga jest zablokowana.
Dzieci przejęte przez ratowników w Gdyni
W Gdyni, na Zatoce Gdańskiej przed wejściem do portu, ratownicy pomogli wydostać się na brzeg ośmiu osobom - dzieciom i trenerowi. Jak podał rzecznik Morskiej Służby Poszukiwania i Ratownictwa (SAR) Rafał Goeck, pięć optymistów i RIB (łódź pontonowa ze sztywnym dnem), które pływały na Zatoce Gdańskiej, ze względu na silny wiatr były spychane w stronę Gdyni Oksywia i nie mogły poradzić sobie z dopłynięciem do brzegu. Dodał, że na miejsce wyruszyła łódź z ratownikami. Dzieci, które wcześniej płynęły na jachtach, przed przybyciem ratowników przeszły na łódź, którą płynął ich trener. Dzieci, po dopłynięciu na brzeg, zostały przekazane rodzicom.
Ewakuowano obozy harcerskie
Rzecznik KW PSP w Gdańsku przekazał, że obóz harcerski znad jeziora Gałęzów (pow. słupski) ewakuował się do szkoły w Niepoględziu. Były to 133 osoby.
SKKP w Wejherowie otrzymało informację o ewakuacji obozu harcerskiego ZHP Rumia z miejscowości Potęgowo (gm. Linia), w sumie 176 osób, do szkoły w miejscowości Strzepcz za pomocą autobusu w porozumieniu z UG Linia.
Obóz harcerski znad jeziora Kałębie (pow. starogardzki) ewakuował się do szkoły w Osieku - 69 osób.
Obozy harcerskie z miejscowości Peplin, Czernica, Brusy (pow. chojnicki) ewakuowały się do świetlic i szkół - 424 osoby.
Obóz Harcerski w Golubiu (pow. kartuski) ewakuowany został do szkoły w Golubiu - 89 osób.
61 harcerzy i ich 10 opiekunów przebywających na obozie nad jeziorem Niewlino w gminie Czaplinek zostało ewakuowanych do kościoła w miejscowości Ostroróg - poinformowali strażacy z Drawska Pomorskiego (woj. zachodniopomorskie).
Powodem powyższych ewakuacji było wydane przez Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej ostrzeżenie trzeciego stopnia przed burzami.
Tylko w ewakuacji znad jeziora Niewlino pomagali strażacy ochotnicy z Czaplinka oraz jednostka ratowniczo-gaśnicza PSP w Drawsku. Harcerze znaleźli schronienie w miejscowości Ostroróg, w tamtejszym kościele i świetlicy wiejskiej. - Część osób przeszła tam pieszo. Z obozowiska do wsi są około trzy kilometry. Resztę uczestników obozu przewieziono dwoma busami OSP, naszym pojazdem i samochodem leśniczego - wyjaśnił st. kpt. Michał Bany, oficer prasowy komendanta powiatowego PSP w Drawsku Pomorskim. Podkreślił, że ewakuacja przebiegała bardzo sprawnie. Nazwał ją "działaniem profilaktycznym". Poinformował też, że front burzowy przeszedł już nad powiatem drawskim, pogoda się poprawia. Decyzję o powrocie na miejsce leśnego obozowiska podejmie komendant obozu, po konsultacji z oficerem PSP, który pozostał przy ewakuowanych.
Nie tylko Szczecin. Drzewo spadło na sieć trakcyjną
Silny wiatr powalał drzewa. - Drzewo spadło na sieć trakcyjną na odcinku między Wysoką Kamieńską a Kamieniem Pomorskim. Ruch pociągów w tym miejscu został wstrzymany - poinformował Bartosz Pietrzykowski z PKP PLK. - Będzie tam pracował pociąg sieciowy, który usunie powalone drzewo i naprawi sieć trakcyjną - zaznaczył Pietrzykowski. Na tej linii przewoźnik Polregio wprowadził zastępczą komunikację autobusową.
Załamanie pogody na Pomorzu Zachodnim na zdjęciach i nagraniach
W miejscowości Mosty (woj. zachodniopomorskie) spadł grad o średnicy kilku centymetrów.
Źródło: tvnmeteo.pl, Kontakt 24
Źródło zdjęcia głównego: Tomasz Waszczuk/PAP