Asteroida Bennu, odkryta w 1999 roku dzięki amerykańskiemu programowi obserwacyjnemu LINEAR, należy do obiektów bliskich Ziemi, a także potencjalnie niebezpiecznych. Badacze z NASA zbadali jej trajektorię, by określić, kiedy może dojść do jej zderzenia z Ziemią.
Badacze NASA wykorzystali dane z sondy kosmicznej OSIRIS-Rex do lepszego poznania trajektorii, po której porusza się asteroida Bennu. Obiekt ten zbliży się do Ziemi w 2135 roku. Z badań wynika, że Bennu raczej nam nie zagraża do 2300 roku. Bennu należy do kategorii obiektów zwanych Obiektami Bliskimi Ziemi (ang. Near Earth Objects, w skrócie NEO), a także do niebezpiecznej podgrupy tych obiektów o angielskiej nazwie Potentially Hazardous Asteroids, w skrócie PHA. Z tego powodu istotne jest bardzo dobre poznanie jej orbity, abyśmy widzieli, czy ze strony Bennu istnieje jakieś ryzyko zderzenia z Ziemią.
Asteroida Bennu - misja OSIRIS-Rex
W stronę Bennu agencja NASA wysłała w 2016 roku sondę kosmiczną OSIRIS-Rex, która dotarła do celu w 2018 roku i weszła na orbitę wokół niej. Później w 2020 roku sonda pobrała próbki z powierzchni planetoidy, a 10 maja 2021 roku oddaliła się od obiektu. Próbki mają być dostarczone na Ziemię do badań laboratoryjnych. 11 sierpnia w czasopiśmie "Icarus" ukazały się wyniki nowych obliczeń orbity Bennu, wykorzystujące pomiary położenia sondy OSIRIS-Rex, co pozwoliło na określenie odległości Bennu od Ziemi w okresie od stycznia 2019 r. do października 2020 roku z dokładnością do metrów. Następnie, dzięki modelowaniu komputerowemu, można było znacznie ograniczyć niepewności przebiegu orbity planetoidy i obliczyć prawdopodobieństwo zderzenia z Ziemią.
Asteroida Bennu - kiedy może spotkać się z Ziemią
Z wyliczeń wynika, że Bennu raczej nam nie zagraża w okresie do 2300 roku - prawdopodobieństwo zderzenia wynosi 1 do 1750 (0,057 proc.). Największe zagrożenie stanowić może zbliżenie 24 września 2182 roku, kiedy to szansa wyniesie 1 do 2700 (około 0,037 proc.). Wartości te są niskie, ale Bennu nadal pozostaje pod tym względem w czołówce najbardziej groźnych asteroid.
Aby ustalić, gdzie dokładnie będzie Bennu podczas zbliżenia do Ziemi w 2135 roku, i w jaki sposób wpłynie to na jej orbitę, trzeba uwzględnić wiele różnych efektów oddziałujących na planetoidy. W obliczeniach uwzględniono wpływ grawitacyjny Słońca, planet, księżyców oraz ponad 300 innych planetoid, a także pyłu międzyplanetarnego, ciśnienia wiatru słonecznego, zdarzających się czasem wyrzutów cząstek materii z planetoidy, czy tzw. efekt Jarkowskiego. Ten ostatni z efektów zachodzi, gdy obracająca się planetoida nagrzewa się od Słońca, a później wypromieniowywuje ciepło, co powoduje niewielką zmianę prędkości orbitalnej, zwiększając lub zmniejszając ją w zależności od tego, w którą stronę obraca się obiekt w stosunku do swojego ruchu po orbicie okołosłonecznej. Naukowcy postarali się nawet oszacować wpływ pobrania próbek przez sondę, która dokonała tego mechanicznym ramieniem. Obliczenia potwierdziły, iż wpływ ten był znikomy. - Siła wywarta na powierzchnię Bennu podczas pobierania próbek była niewielka nawet w porównaniu z efektami od innych małych sił, które rozważaliśmy. Eksperyment ten nie zwiększył więc prawdopodobieństwa uderzenia w Ziemię - podkreślił Rich Burns, kierownik projektu OSIRIS-Rex, pracujący w NASA Goddard Space Flight Center w Greenbelt w amerykańskim stanie Maryland.
Autor: map / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: NASA/Goddard/University of Arizona/Lockheed Martin