Wysokie temperatury i słoneczna aura sprzyjają spędzaniu wolnego czasu w pobliżu kąpielisk. Z wypoczynkiem nad wodą wiążą jednak niebezpieczeństwa. Alkohol i brawura są przyczyną niemal wszystkich utonięć. Ratownicy WOPR podkreślają, że niemal 95 proc. Polaków nie umie pływać w wodach otwartych. O bezpieczeństwie nad wodą mówili dla TVN Meteo Active: Anna Korczak i Remigiusz Gołębiowski.
Zbliża się sezon wakacyjny. Coraz częściej będziemy spędzać czas wolny nad wodą. Tymczasem statystyki utonięć są zatrważające. W ciągu 10 lat w wodzie zginęło ponad 7 tys. Polaków, z czego tylko w zeszłym roku - ponad 400 osób. Nasz kraj jest na szarym końcu listy wśród państw europejskich, jeśli chodzi o bezpieczeństwo w pobliżu kąpielisk.
- Edukacja w Polsce jest za mała. Cala Europa potrafi pływać, a Polacy nie - twierdzi Remigiusz Gołębiowski z Swimmers Masters Team.
Przyczyny utonięć
- Ludzie nie wiedzą jak się w wodzie zachować i na co mogą sobie pozwolić. Najczęstszą przyczyną wypadków jest brawura - zwraca uwagę Anna Korczak ratownik WOPR. - Według statystyk najwięcej przypadków utonięć jest pod wpływem alkoholu - dodaje.
By uniknąć ataku paniki, najlepiej mierzyć siły na zamiary. Ważne jest, by pomyśleć najpierw, czy możemy sobie pozwolić na np: odpłynięcie od brzegu.
Pomoc pod nr 112
WOPR radzi, aby - gdy widzimy, że ktoś tonie - w pierwszej kolejności wezwać pomoc, dzwoniąc pod darmowy numer alarmowy 112 lub 601 100 100, a następnie ruszyć z pomocą. O ile to możliwe, powinno się udzielić pomocy, nie wchodząc do wody, np. podać gałąź czy rzucić linę. W przypadku, gdy osoba jest za daleko, można podpłynąć na desce, kajaku, pontonie.
Autor: PW/kka / Źródło: TVN Meteo Active