Wzrósł bilans ofiar ogromnej trąby powietrznej, która przetoczyła się w ubiegłym tygodniu przez czeskie Morawy. 2,5-latka zmarła w niedzielę w szpitalu.
W niedzielę w szpitalu w Brnie zmarła szósta ofiara tornada, które w czwartek przeszło przez południowe Morawy. Media podały, że to 2,5-letnia dziewczynka. Szpital potwierdził jej wiek i odmówił wszelkich komentarzy na jej temat. Według wysokonakładowych czeskich mediów dzień wcześniej zmarł dziadek dziewczynki, a matka jest w szpitalu.
Ogromne zniszczenia
Tornado uszkodziło na terenie południowych Moraw przy granicy ze Słowacją około 1200 domów. Kilkadziesiąt z nich trzeba będzie wyburzyć.
Burza z gradem i tornado, które osiągnęło prędkość ponad 200 kilometrów na godzinę, pozrywały dachy domów, powybijały szyby i zniszczyły samochody. Zdaniem Jana Grolicha, hejtmana (marszałka) regionu południowych Moraw, straty związane z majątkiem publicznym wynoszą około 470 milionów euro (ponad dwa miliardy złotych). Straty mieszkańców są wielokrotnie wyższe. Minister finansów Alena Schillerova zapowiedziała w czeskiej telewizji publicznej, że dotacje na pokrycie szkód będą wypłacane niezależnie od posiadanego ubezpieczenia.
Pomocy jest aż nadto
Grolich zaapelował do wszystkich wolontariuszy, którzy zamierzają przyjechać ze wsparciem do poszkodowanej strefy, aby zrezygnowali z wyjazdów. Aktualnie jest ich już w rejonie wystarczająca liczba. Podobny apel dotyczy przesyłek z żywnością. Nie ma jej gdzie składować, a z uwagi na wysoką temperaturę czasem musi być wyrzucana.
Za ofiary i osoby dotknięte żywiołem modlił się w Watykanie papież Franciszek. Msze święte odprawiano w niedzielę w zrujnowanych wioskach. W Morawskiej Nowej Wsi mszę odprawiono na dziedzińcu kościoła, który został uszkodzony przez tornado. Według lokalnego proboszcza, pochodzącego z sąsiedniej Słowacji ks. Mariana Kaliny, wierni stoją przed próbą, po której, jeśli ją przejdą szczęśliwie, zbudują w swojej gminie "królestwo boże na ziemi".
Autor: kw / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24