- Dwa razy mi się śniła, że odjeżdżała autem, nie mogłam jej dogonić - opowiada Magdalena, córka zaginionej 19 lat temu Angeliki Jakubowskiej. Ciało młodej kobiety odnalezione pod posadzką w piwnicy, to prawdopodobnie matka Magdaleny. Materiał programu "UWAGA!" TVN.
Policjanci z gdańskiego Archiwum X wykryli zbrodnię sprzed niemal 20 lat. Sąd w związku z tą sprawą aresztował 42-letniego Daniela M., byłego męża ofiary, którą w tym tygodniu odnaleziono w piwnicy jednego z domów w Debrznie pod Piłą. - W związku z naszą sprawą został zatrzymany mężczyzna. Według naszej wiedzy może mieć związek z zaginięciem osoby, która jest poszukiwana. Ukrycie ciała wskazuje na to, że ktoś przyczynił się do pozbawienia życia tej osoby - mówi oficer policji.
"UWAGA!" TVN jako jedyna dotarła do córki ofiary.
Dziewczyna przez ostatnie 20 lat wierzyła ojcu, że jej matka uciekła z domu i pozostawiła ją, gdy była rocznym dzieckiem.
- Dużo płakałam przez mamę. Wieczorami nie mogłam zasnąć. Dwa razy mi się śniła, że odjeżdżała autem, nie mogłam jej dogonić - mówi Magdalena Jakubowska, córka zaginionej Angeliki Jakubowskiej.
"Powiedział, że go zostawiła"
Gdy Magdalena Jakubowska dorastała, dowiedziała się, że mama wyszła z domu i pojechała do teściowej do Piły. I wtedy ślad po niej zaginął - taką wersję przedstawiał jej ojciec.
- Z tego, co mi powiedział, to po prostu go zostawiła - mówi o relacji ojca z tamtych wydarzeń Magdalena Jakubowska. Przyznała, że uwierzyła w tę wersję. - Tata był dla mnie priorytetem, moim jedynym rodzicem - dodaje. Mąż Angeliki Daniel M. wychowywał córkę tylko przez sześć lat. Później oddał ją pod opiekę swoim rodzicom i rozpoczął życie w nowych związkach.
"Mówił, że gdzieś poszła, nie ma jej"
Sąsiedzi, którzy mieszkają naprzeciwko domu, gdzie przed laty żyła Angelika z mężem i córką Magdą, są zszokowani. Nie mogą zrozumieć, dlaczego tuż obok doszło do tak okrutnej zbrodni. - Ja go uważałam za bardzo dobrego człowieka. Zawsze uśmiechnięty, zawsze się kłaniał - mówi Barbara Kuzioła. - Mówił, że ona wyszła, gdzieś poszła i nie ma jej - wspomina.
Inni mieszkańcy Debrzna także uwierzyli ojcu Magdy, który przez cały okres twierdził, że jego żona, 20-letnia Angelika, porzuciła rodzinę i wyjechała za granicę.
Zwłoki w piwnicy
Tymczasem gdyby 20 lat temu Angelika legalnie wyjechała z Polski, służby graniczne miałyby to odnotowane. Dlatego policjanci z gdańskiego Archiwum X nie uwierzyli w wersję podawaną przez jej męża.
- W sprawie poszukiwawczej było sprawdzanych bardzo wiele wątków, natomiast nie posiadaliśmy materiału dowodowego, który uprawdopodobniłby, że doszło tutaj do przestępstwa - mówi policjant, z którym rozmawiał reporter "UWAGI!". Jak dodaje, piwnica, w której funkcjonariusze natrafili na zwłoki, nie była wytypowana przypadkowo. - Dokładne miejsce zostało ustalone dzięki pomocy biegłych i użyciu georadaru - mówi.
Szczątki są w takim rozkładzie, że śledczy - aby potwierdzić, że znaleziono Angelikę - muszą wykonać dokładne badania DNA. Próbki do identyfikacji pobrali od 20-letniej Magdy. Wyniki będą znane za kilka dni.
- Zawsze wierzyłam, że ona się znajdzie. Że nawet gdyby nie chciała ze mną rozmawiać, to i tak chciałabym ją zobaczyć - mówi Magdalena Jakubowska.
Autor: tmw//ec / Źródło: "Uwaga!" TVN
Źródło zdjęcia głównego: Uwaga TVN