Żurawie nadal będą chronione. "Nie chcieliśmy ich złomować"

Stoczniowe dźwigi trafiły do ewidencji zabytków
Stoczniowe dźwigi trafiły do ewidencji zabytków
Źródło: tvn24.pl | Piotr Bakalarski

Wojewódzki sąd administracyjny oddalił skargę pięciu gdańskich firm, które zaskarżyły decyzję o wpisaniu stoczniowych żurawi do ewidencji zabytków. - Nie chcieliśmy ich złomować i nadal nie chcemy - zapewnia prezes jednej z nich.

W marcu tego roku Pomorski Wojewódzki Konserwator Zabytków włączył do ewidencji ponad 240 obiektów na terenie dawnej stoczni Gdańsk. Są to m.in. żurawie, budynki, pochylnie, elementy infrastruktury, a także urządzenia i maszyny.

Decyzję zaskarżyło pięć firm działających na terenach postoczniowych (BPTO Stocznia Cesarsk, BPTO Kolonia Robotnicza, Drewnica Development, Aluship Technology oraz Synergia 99). Skarga dotyczyła 35 obiektów, w tym m.in. siedmiu stoczniowych żurawi, dawnej hali produkcji u-bootów, fragmentów torowisk i schronów z okresu II wojny światowej.

W ubiegłym tygodniu wojewódzki sąd administracyjny w Gdańsku uznał skargi za bezzasadne i potwierdził, że wpis do ewidencji zabytków przeprowadzono zgodnie z prawem.

"Normalnie pracują"

Jedna z firm uznała, że wśród obiektów wpisanych do ewidencji znalazły się zabytki ruchome, a konkretniej siedem słynnych żurawi -a to, zdaniem operatorów terenów postoczniowych, jest możliwe tylko za zgodą właścicieli.

- Nie chcieliśmy ich złomować i nadal nie chcemy, nie ma takich planów. Żurawie normalnie pracują. Chodzi nam tylko i wyłącznie o względy formalno-prawne, jak dokonano tego wpisu - zapewnia w rozmowie z TVN24.pl Tomasz Sowiński, prezes Synergii 99.

Decyzja o tym, czy firma odwoła się od wyroku gdańskiego sądu, jeszcze nie zapadła. - Czekamy na uzasadnienie, po zapoznaniu się z nim i konsultacji z prawnikami podejmiemy decyzję o dalszych krokach - dodał Sowiński.

Nie ruszą ich bez zgody

W przesłanym do mediów komunikacie Pomorski Wojewódzki Konserwator zabytków podkreśla wagę decyzji sądu i wartość zabytków znajdujących się w ewidencji. - Ich zachowanie leży w interesie społecznym ze względu na posiadaną wartość historyczną, nie tylko w zgodzie z opinią specjalistów i własną merytoryczną oceną PWKZ, lecz również z wyrażanym na wielu forach czy w mediach powszechnym odczuciem - tłumaczy Dariusz Chmielewski.

- Czuję satysfakcję, że w ocenie sądu konserwator i jego zespół cały proces ewidencjonowania stoczniowych zabytków przeprowadzili we właściwy sposób, zgodny ze sztuką konserwatorską, jak i oczekiwaniami społecznymi w tej kwestii - dodaje.

Wpisanie do ewidencji zabytków nie oznacza, że obiekty tam wymienione nie mogą być wykorzystywane do normalnej pracy. Jednak jeśli ktoś będzie chciał je zburzyć lub - jak to możliwe w przypadku żurawi - oddać na złom, będzie musiał zapytać o zgodę konserwatora zabytków.

Ewidencja nie jest jednak tak mocną formą ochrony, jak wpis do rejestru zabytków.

Mgła spowiła gdańską stocznię

Mgła spowiła gdańską stocznię

Niszczejąca Stocznia Gdańska

Żurawie znajdują się na terenie Stoczni Gdańskiej:

Mapa Polski Targeo
Mapy dostarcza Targeo.pl

Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem, pokazać go w niekonwencjonalny sposób - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.

Autor: md/r / Źródło: TVN24 Pomorze

Czytaj także: