W sklepieniu jednego z łuków zabytkowego mostu w Bytowie pojawiły się pęknięcia. Władze miasta ostrzegają, że spadające cegły mogą zagrażać życiu przechodniów. Na razie sklepienie podparto drewnianym rusztowaniem, ale przeprawa wymaga gruntownego remontu.
– Na razie sklepienie jest podstemplowane drewnianym rusztowaniem, tak żeby murowany strop się nie zawalił. Ustawiliśmy też tablicę informującą o zakazie przechodzenia pod mostem, bo ze sklepienia mogą spadać fragmenty cegieł – mówi zastępca burmistrza Bytowa Andrzej Kraweczyński.
- Można bezpiecznie przejść po moście, u góry nikomu nic nie powinno grozić - dodaje.
Chcą go ocalić
Samorząd Bytowa chce ocalić zabytkową konstrukcję którą przejął od PKP w zeszłym roku. Most od wielu lat nie był remontowany. Władze Bytowa nie wiedzą jednak, kiedy rozpocznie się remont, ani ile będzie on kosztował.
– Most jest objęty ochroną konserwatora, więc musimy poczekać na ekspertyzy, zebrać pełną dokumentację i zdobyć zgodę konserwatora, a to może potrwać – tłumaczy wiceburmistrz. Ekspertyzę dotyczącą planów renowacji mostu opracowują specjaliści z Politechniki Gdańskiej. Ma być gotowa do końca stycznia.
Pociąg nigdy nie dojechał
Mimo, że XIX-wieczna konstrukcja miała służyć kolei, po moście nigdy nie przejechał żaden pociąg. Trasę między Bytowem i Korzybiem zmieniono już po zakończeniu budowy mostu, torowisko ostatecznie położono na przeprawie... kilkadziesiąt metrów dalej na południe. W efekcie budowla służy przede wszystkim jako ozdoba krajobrazu oraz pieszym, którzy chcą przejść na drugą stronę rzeki Borui.
Autor: md/par / Źródło: TVN24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: radiogdansk.pl