Prokuratura chce przedłużenia aresztu dla Leszka F. – sprawcy tragicznego wypadku w Wyszecinie na Pomorzu, w którym na miejscu zginęła kobieta w ciąży, jej nienarodzone dziecko, a kilka dni po wypadku w szpitalu zmarł także jej mąż. Śledczy dostali opinie biegłych, z których wynika, że sprawca wypadku był bardziej pijany, niż to wcześniej zakładano.
Prokuratorzy z Wejherowa, którzy zajmują się sprawą tragicznego wypadku, otrzymali już pierwsze opinie biegłych i choć kompletu jeszcze nie ma, to już wiadomo, że trzeba będzie wprowadzić zmiany w treści zarzutów.
Bardziej pijany, ale jechał wolniej
- Do zarzutów trzeba wprowadzić poprawki. Z naszych informacji wynikało, że miał 2 promile alkoholu w organizmie, a według biegłych było to około 3 promile – mówi Dariusz Witek – Pogorzelski z prokuratury rejonowej w Wejherowie.
- Rozbieżność jest tez co do prędkości z jaką jechał. Według świadka było to 120 km/h, a według biegłych jechał około 92km/h – dodał.
Prokurator zapewnił, że do sądu wkrótce trafi wniosek o przedłużenie tymczasowego aresztowania - obecne obowiązuje tylko do 7 grudnia. Według zapowiedzi szefa wejherowskiej prokuratury, najprawdopodobniej śledztwo nie zakończy się przed końcem tego roku.
Tragedia w Wyszecinie
6 września F. spowodował śmiertelny wypadek w Wyszecinie. Audi A4 zderzyło się z fiatem punto, którym podróżowali młoda kobieta w ciąży oraz 44-letni mężczyzna i 3-letnie dziecko. Jak informowała policja, kierowca audi prawdopodobnie zjechał na przeciwległy pas ruchu i zderzył się czołowo z fiatem.
Kobieta była w ciężkim stanie, dlatego lekarz próbował przeprowadzić cesarskie cięcie jeszcze w karetce. Mimo to ani 27-latki, ani dziecka, które nosiła, nie udało się uratować. 44-letni mężczyzna zmarł kilkanaście dni później w szpitalu.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem, pokazać go w niekonwencjonalny sposób - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: md / Źródło: TVN24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24