64-letni mężczyzna, który w Gdańsku zabił 25-letnią kobietę został skierowany na obserwację sądowo-psychiatryczną. Biegli ocenią czy mężczyzna może odpowiadać za swoje czyny. 64-latek tłumaczył śledczym, że zabił, bo nie radził sobie na wolności i chciał wrócić do więzienia.
Do zabójstwa doszło pod koniec stycznia w gdańskim Brzeźnie. 64-latek zadzwonił na numer alarmowy 112 i powiedział, że zabił 25-letnią kobietę. Policjanci zatrzymali go w jej mieszkaniu kobiety, zabezpieczyli też młotek, który był narzędziem zbrodni.
- 64-latek z zarzutem zabójstwa został skierowany właśnie na obserwację sądowo – psychiatryczną, potrwa ona do czterech tygodni. Biegli zadecydują po niej czy mężczyzna możne odpowiadać za swoje czyny – poinformowała Ewa Burdzińska z Prokuratury Rejonowej Gdańsk – Oliwa.
Mężczyzna jeszcze w trakcie zatrzymania przyznał się do zabójstwa 25-latki i złożył wyjaśnienia. 64-latek zeznał, że wcześniej znał młodą kobietą.
Był już karany za zabójstwo żony
Mężczyzna już wcześniej był karany za zabójstwo swojej żony. W 2009 roku wyszedł na wolność po odbyciu 25 lat kary. - Mężczyzna tłumaczył, że zabił, bo po wyjściu z więzienia nie radził sobie na wolności i chciał wrócić - wyjaśniała prokurator.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: ws / Źródło: TVN24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: KMP Gdańsk