Polska drużyna dystansuje rywali na mistrzostwach świata w wyścigach łodzi solarnych. Zespół złożony ze studentów Politechniki Gdańskiej jest liderem po dwóch etapach wyścigu holenderskimi kanałami.
Po każdym z dotychczasowych odcinków studenci z koła naukowego "Korab" z Politechniki Gdańskiej odbierali tzw. niebieską flagę, która na solarnych mistrzostwach świata jest odpowiednikiem żółtej koszulki lidera.
- Po dwóch dniach i ok. 80 km wyścigu jesteśmy pierwsi i mamy przewagę 4,5 minuty nad następna drużyną - relacjonuje Maciej Zydek, jeden z zawodników - To wynik w dwuosobowej klasie B. Nasza łódź z jednoosobowej klasy A jest w tej chwili na 9. pozycji - dodaje.
Technicy jak przy F1
Studenci swoje łodzie wyścigowe musieli wybudować sami, to jeden z warunków uczestnictwa w zawodach. Oprócz osób, które płyną w łodzi, na potrzeby drużyny pracuje cały zespół techniczny, niczym w rywalizacji Formuły 1.
- Musimy wszystko na bieżąco obliczać i dostosowywać prędkość do pogody, która jest kapryśna. Nie zawsze świeci słońce, które napędza łodzie za pośrednictwem paneli solarnych. Trzeba uważać, żeby nie zatrzymać się w cieniu i nie zakończyć w ten sposób zawodów - tłumaczy Maciej Zydek.
Jeszcze 150 kilometrów
Przed studentami jeszcze ok. 150 km trasy prowadzącej przez holenderskie kanały. Wśród rywali są m.in. drużyny z Brazylii, Chin czy Turcji. Okazuje się jednak, że nie tylko parametry techniczne i pogoda mają wpływ na wynik.
- Trzeba być bardzo ostrożnym, w kanałach czyha wiele przeszkód, takich jak pływające śmieci czy kłody drewna, które moga uszkodzić konstrukcję łodzi - opowiada uczestnik zawodów. Z powodu takich usterek wykluczonych zostało już 6 jednostek.
Dwukrotni mistrzowie
Studenci z Gdańska na zawodach w Holandii bronią tytułu mistrza świata. Najwyższy miejsce na najbardziej prestiżowych zawodach w tej dziedzinie wywalczyli w 2010 i 2011 roku.
Autor: maz / Źródło: TVN24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: www.dongenergysolarchallenge.nl