Jeden ze skazanych odbywających karę na oddziale półotwartym w Zakładzie Karnym w Czarnem, podczas pobytu w pracy uciekł. Trwają poszukiwania, a dyrekcja zakładu zapewnia, że „to na pewno nie żaden morderca”.
Grupa kilkunastu skazanych bierze udział w pracach remontowych przy zespole szkół w Czarnem.
Firma, która ich zaangażowała, codziennie przyjeżdża po nich i - bez konwojenta - zawozi do pracy. Na terenie gdzie pracują, więźniów pilnuje tylko przedstawiciel firmy, nie ma tam żadnego strażnika z zakładu.
Zastępca dyrektora zakładu karnego zapewnia jednak, że wszystko zostało dokładnie sprawdzone - są tam odpowiednie warunki, żeby skazani mogli podjąć taką pracę.
- Temu mężczyźnie pobyt w zakładzie już niedługo się kończył. Tym bardziej dziwne, że zniknął, ale takie rzeczy się zdarzają, po prostu sobie poszedł i już – tłumaczy Tadeusz Bednarski zastępca dyrektora Zakładu Karnego w Czarnem. – Prowadzimy poszukiwania, powiadomiliśmy też pobliskie komisariaty policji – dodaje.
Autor: ws/roody / Źródło: TVN24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: www.sw.gov.pl