Wielki powrót Jamnika. Pasjonaci budują replikę unikalnego poloneza

Pasjonaci pracują nad Jamnkiem
Pasjonaci pracują nad Jamnkiem
Źródło: tvn24
Prototyp unikalnej peerelowskiej limuzyny zaginął w latach 90. Teraz może wrócić i to w wielkim stylu. Grupa pasjonatów z Pomorza buduje słynnego Jamnika od podstaw. Mają już wszystkie części, teraz muszą je wyremontować i połączyć.

A może by tak zbudować replikę poloneza jamnika - taka myśl pojawiła się w głowach członków stowarzyszenie FSO Pomorze już kilka lat temu. Tak zaczęła się ich przygoda z polonezem.

Prototyp tego auta powstał w 1979 roku w Ośrodku Badawczo-Rozwojowym w Falenicy. Wkrótce przerwano prace nad limuzyną. Jej jedyny egzemplarz zaginął.

Tak wyglądał prototyp
Tak wyglądał prototyp
Źródło: FSO Pomorze

- Stwierdziliśmy, że fajnie byłoby go odbudować. Zaczęliśmy szukać informacji, ale nie zachowała się dokumentacja, która pomogłaby nam go odtworzyć. Na szczęście dotarliśmy do osób, które były zaangażowane w budowę polonezów - opowiada Andrzej Gajewski, jeden z członków stowarzyszenia FSO Pomorze.

"Musimy to połączyć w całość"

Pasjonaci spotykają się dwa razy w tygodniu w samoobsługowym warsztacie w Gdańsku. To tam spędzają każdą wolną chwilę, ale jak twierdzą: cel jest szczytny. Udało im się skompletować wszystkie potrzebne części.

- Auto budujemy z dwóch karoserii starych polonezów. Miały trafić na złom, ale wpadły nam w ręce. W przyszłym tygodniu będziemy próbowali je już odpowiednio połączyć. Sprawdzimy też czy wszystko pasuje - opowiada Gajewski.

Okazało się, że w jednym z aut jest sprawny silnik i wyposażenie. Większość z tych elementów trafi do jamnika. Trzeba to jeszcze tylko wyremontować.

Potrzebne były aż dwie karoserie polonezów
Potrzebne były aż dwie karoserie polonezów
Źródło: Przemysław Czapiński

Potrzebują pieniędzy

Budowa jamnika pochłania nie tylko dużo pracy, ale i pieniędzy. Do tej pory członkowie FSO Pomorze niemal wszystkie potrzebne części kupowali ze składek członkowskich. Pomagają im też darczyńcy, którzy są zafascynowani tym projektem.

- Nie wszystko możemy zrobić sami. Niektóre prace trzeba zlecać np. lakierowanie. Podliczyliśmy, że na wszystko potrzeba około 15 tys. zł. Dlatego zaczęliśmy zbiórkę pieniędzy na jednym z portali, który się tym zajmuje - tłumaczy Gajewski.

Silnik zyskali ze starego poloneza
Silnik zyskali ze starego poloneza
Źródło: Przemysław Czapiewski

FSO Pomorze chce skończyć prace nad jamnikiem w sierpniu. Wtedy zorganizują po raz drugi wystawę polskiej motoryzacji.

- Chcemy go tam pokazać. Zobaczymy czy się uda - dodaje Gajewski.

Starają się wszystko robić samemu
Starają się wszystko robić samemu
Źródło: Przemysław Czapiewski

Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem, czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.

Autor: aa / Źródło: TVN 24 Pomorze

Czytaj także: