Policjanci z Olsztyna (woj. warmińsko-mazurskie) zatrzymali mężczyznę, który po drodze ekspresowej S7 poruszał się z prędkością ponad 200 km/h. Do tego wsiadł za kierownicę mimo braku uprawnień oraz nie sygnalizował zamiaru zmiany pasa ruchu. 31-latek został ukarany wysokim mandatem oraz punktami karnymi. Ponadto ze swojego zachowania będzie tłumaczył się przed sądem.
We wtorek (9 maja) policjanci z olsztyńskiej grupy SPEED zatrzymali do kontroli na trasie S-7 osobowe audi. Kierowca jechał z prędkością ponad 200 km/h, gdzie obowiązuje ograniczenie do 120 km/h. "Zgodnie z taryfikatorem jest to wykroczenie, za które grozi mandat karny w kwocie 2500 złotych oraz 15 punktów karnych" - przekazał mł. asp. Andrzej Jarkun z Komendy Miejskiej Policji w Olsztynie.
CZYTAJ TEŻ: Pirat drogowy w akcji: kilka kilometrów i 25 punktów karnych Na tym jednak nie koniec jego drogowych wybryków. 31-latek podczas szaleńczej jazdy zmieniał pas ruchu, nie sygnalizując tego innym uczestnikom ruchu drogowego. "W tym przypadku taryfikator przewiduje mandat w kwocie 200 złotych oraz 4 punkty karne" - wyjaśnił policjant.
Nie miał uprawnień do kierowania
Po sprawdzeniu w policyjnych systemach okazało się, że kierowca nie powinien w ogóle wsiadać za kierownicę, ponieważ nie miał do tego uprawnień. "Policjanci sporządzili dokumentację z interwencji, która trafi do sądu. Za prowadzenie pojazdu mechanicznego bez uprawnień grozi kara aresztu, ograniczenia wolności albo grzywna nie niższa niż 1500 złotych" - podsumował Jarkun.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: KWP Olsztyn