Wójt gminy Szczecinek w Zachodniopomorskiem postanowił o odwołaniu zajęć lekcyjnych w szkołach. Wszystkiemu winna gołoledź. Szpital w Szczecinku pęka w szwach. W weekend odnotowano 250 urazów kończyn spowodowanych gołoledzią.
– Normalnie to kilkanaście przypadków dziennie – mówią pracownicy szpitala. W niedzielę późnym wieczorem wójt zdecydował, że szkoły gminne, ulokowane poza miastem, zostaną zamknięte.
- My jako gmina odpowiadamy za dojazd dzieci do szkół. Warunki na drogach są złe. W kilku newralgicznych miejscach jest naprawdę fatalnie – ocenia Edyta Wieleba-Matyśniak, zastępca wójta.
Gmina tłumaczy, że najważniejsze w tej sytuacji jest bezpieczeństwo. Decyzja została oparta na ostrzeżeniach Wojewódzkiego Centrum Zarządzania Kryzysowego i informacjach od kierowców szkolnych autobusów.
Jeśli pogoda się utrzyma, to podobną decyzję rozważają też gminy ościenne. W samym tylko Szczecinku do szkół nie poszło dziś 650 uczniów.
Gmina nie zdecydowała jeszcze, czy przez kolejne dni szkoły będą otwarte. Wszystkie lekcje mają być odpracowane przez dzieci w późniejszym terminie.
W tym roku szkoły były też zamykane w Rybniku, tam jednak powodem był smog:
Autor: eŁKa/gp / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: iszczecinek.pl